licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

poniedziałek, 7 maja 2007

Nowa jest...

…Nowa:))) Przez pierwsze dwie godziny ustawiałyśmy z Czarną szafy i regały… w prawo, w lewo, nie może jednak w prawo, albo na drugą ścianę, albo na trzecią, bez sensu jednak na pierwszą i w lewo. Przez kolejną poukładałyśmy wszystkie materiały jakie dostałyśmy „na już.” A potem spoczęłyśmy w błogim nicnierobieniu i oczekiwaniu na komputery. Komputery przyszły z pokoju po drugiej stronie korytarza, gdzie urzędują Nadworni Informatycy. Potem przyszedł Szef Skorpion i powiedział, że On wiedział, że zrobimy z tego biura fajne miejsce. A potem w ramach powitalnego prezentu kazał chłopakom przytargać nam dwumetrowego filodendrona, a potem się rozpędził i dostałyśmy też od Niego paproć o obwodzie i długości 120 metrów, potem drugiego filodendrona, a potem trzeciego. Pewnie się ich pozbyć chciał:))) Tym sposobem pracujemy z Czarną w dżungli i do biurek docieramy za pomocą maczety. Na koniec zostałam wezwana i obarczona pierwszym zadaniem, które w momencie wchodzenia do gabinetu Szefa Skorpiona miałam zrobione już w 3/4 – tak mi się samej z siebie zachciało to zrobiłam.
Za oknem jeżdzi nam koparka i inne maszyny budowlane, które stawiają kolejną halę, korytarz w kolorze nasyconego turkusu wiedzie do łososiowej dżungli. Czarna jest czarna, gadatliwa, klnie jak szewc, gada tyle co ja i w ogóle jak się nie pozabijamy, to się pokochamy. A w budynku są same samce i my – dwie baby:))) Misio mi:)))

3 komentarze:

  1. Najbardziej to mi się te samce podobają…A Ty pamiętaj co Ci o Rudym opowiadałam… bo to klasyczna sytuacja…

    OdpowiedzUsuń
  2. Proszzzzz Cię, jeden ma jakieś 884 lata, drugi scyrbę między zębami, a trzeci i czwarty są informatykami. Wyobrażasz sobie flirt z informatykiem??? Kręcą mnie Twoje bity, czy coś??? No błagam:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz rację… to tak, jak nie przymierzając, z prawnikiem… „kręcą mnie twoje paragrafy”… Nudziarstwo :p

    OdpowiedzUsuń