licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

sobota, 19 maja 2007

Pierwszą rocznicę...

…spędzam . Sama poniękąd i służbowo na pewno. Czy Grzech się wściekł??? Ależ… ze stoickim spokojem stwierdził, że będziemy świętować dzień wcześniej. Gdybym się kiedyś zastanawiała dlaczego za Niego wyszłam, to uprzejmie proszę kopnąć mnie w dupę.

Pytanie zasadnicze brzmi CO kupić mężowi na pierwszą rocznicę, skoro twierdzi, że wszystko ma i nie ma niczego wymarzonego???

Poszłyśmy dziś ze Smokiem na basen, gdzie Ona uczyła się nurkować, a ja wyrodna mać zaznałam relaksu w ramionach Ratownika, a potem leżąc na brzegu basenu doznałam masażu doskonałego. I otóż, jeśli mi ktoś tu wyskoczy z jakimś oburzonym komentarzem pt.: Cleosi odbiło i zdradza Grzecha, to ubiję jak psa za niedocenienie mojego pokrętnego charakteru, gdyż azaliż skok w krzoki nie wchodzi w rachubę, a poza tym o zdradzie nie pisałabym tak oficjalnie. Się relaksowałam będąc trzymaną na rękach i miotaną w wodzie w tę i nazad – to się jakoś nazywa ta technika, tylko nie pamiętam jak. A podczas masażu okazało się, że mam „syndrom szefowej” – znaczy mocne barki mocno napięte – vide kariera jest mi pisana.

No to narta (powiedziała Pani Derektor i se poszła)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz