licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

niedziela, 30 maja 2010

Od rana...

….Michael Buble. Na obiad pizza. Wyczesany kot łazi za mną jak pies. Jakbym chciała psa, kupiłabym sobie – do Setha ta prawda nie dociera. Na psa zbieram kasiurę. Datki mile widziane, propozycję imienia dla czarnej krowy również. Zbieram. Powieszę listę na lodówce jak Dziobak. Bo nie wiem czy wiecie, ale Dziobak będzie miał Norbergę, czy Norbetę, nie pamiętam dokładnie, bo mnie ogłuszyło i wypieram z pamięci:) Cleosanthia  brzmiałoby zdecydowanie ładniej.

Idę rozgrzewać piekarnik. Mnią.

APDEJT:
Rano wypiłam inauguracyjną kawę na balkonie. Ależ po co, ależ na co?! Dawno wurwa nie padało, czyż nie? Najlepsza droga do depresji – deszcz w Narni do nadal.
A pizza z camembertem  – pycha.

APDEJT KOLEJNY:
Ciągle pada. Korzyść z tego taka, że piorę kwiatki. Wystawiłam na balkon, zawsze to bliżej nić pod prysznic. Nie zdechły od pyłu remontowego to im i ołowiany deszcz nie powinien zaszkodzić. A jeśli, to cóż – bywa.
Na kolację – pizza:) inna tą razą. A potem Taniec z Glizdami i czerwone paznokcie.
A potem jak dam jeszcze radę to Saga. Nie herbata – chociaż wsysam melisę na zmianę z malinową. Tak mi się coś kołacze od jakiegoś czasu. Zainteresowanych informuję, że tak faszeruję sie też prochem. Może wybuchnę w końcu i będzie spokój i jeden odpad biologiczny mniej. I nie, o nie, nie mam tu na myśli siebie.

7 komentarzy:

  1. to ja się uśmiecham na krótkie streszczenie, bo utknęłam w zamierzchłej przeszłości, kiedy to zdałaś z bokserem PT i planowałaś robić obronę…i o jakiej czarnej krowie myślisz (bo ja mam skojarzenia jednoznaczne, czarne podpalane)no, a w ogóle to jeśli będę kupowała psa, to będzie to pies (w sensie że on) i będzie się wabił „niunio” :Di wtedy będę wydawała polecenie „nisia, niunio, przypilnujcie pana…” :D

    OdpowiedzUsuń
  2. o streszczeniu kobieto zapomnij – nie przebrnę nawet przez rok własnej przeszłości. Brnę przez Twoją i na swoją już mi czasu brak.A krowa ma być dogiem niemieckim:)

    OdpowiedzUsuń
  3. …no o całkowite streszczenie to ja się nie uśmiecham… pytam się czy coś się stało, że bokser zamienił się w kota?a jak dog, to się nie liczy ;) bo nisia i niunio to imiona idealne dla… rottweilerów :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja miałam w planach:
    a) gończego polskiego o impieniu Pimpek
    b) wodołaza o imieniu Ciapek.I przypominam, że Klucha miał mieć na imię Guntram.

    OdpowiedzUsuń
  5. obserwatorka31 maja 2010 12:49

    …a mój pies wabi się Stanisław, dziecko wymyśliło, że ma mieć prawdziwie „męskie” imię…dopóki go nie miałam, nie wiedzialam, że tylu Panów nosi to imię, a teraz wystarczy głośno psa przywołać a z nim zwykle przybiega jakiś Stanisław w wersji homo sapiens, choć może niekoniecznie zawsze sapiens jakby się tak dobrze zastanowić ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. →→ Who: Nigdy nie słyszalam o Guntramie, ale teraz przynajmniej wiem, czemu moja Gudrun tak pokochałaś:)

    OdpowiedzUsuń
  7. i Elenczę :)Kocham je obie :)

    OdpowiedzUsuń