…
Cleos: Opowiem ci bajkę…
Smok: Mamo tylko nie jak kot palił fajkę!
Cleos: Opowiem ci bajkę
jak kot palił fajkę
a kocica paliła cygaro
i wyglądała przy tym nieco staro.
A za barem w roli barmana
stała sarna od samego rana
I miała strzelbę pod barem,
na wypadek, gdyby wilk przyszedł z towarem.
Właścicielem lokalu był bury misiu,
który nazywał się Czarny Zdzisiu
i chociaż wzbudzał trwogę,
to jednak utykał na jedną nogę.
Opowiem ci bajkę
jak kot palił fajkę,
a zajączek przypalał obiady
i nie było na niego rady,
bo palił i jajecznicę i parówki,
po które na wynos wpadały mrówki.
Był jeszcze lis chytry nieco,
co nie zauważał, że latka mu lecą
i był ciągle przekonany święcie,
że go nie widać w tym całym zamęcie,
jak pod kitę szkło z baru zamiata
od najwcześniejszych miesięcy lata.
Opowiem ci bajkę
jak kot palił fajkę,
a kuna paliła skręta,
dlatego nic nie pamięta.
A jak już wszyscy spili się w trąbę,
to skonstruowali nuklearną bombę
i chociaż to nikogo już nie zachwyca,
wilki do dzisiaj nie pospadaly z księżyca.
Tiam. Dobranoc:)
mam pewne wąpliwości co do czynów, które są zarzucane lisowi ;))
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nadaje się na libretto opery, którą będą wystawiać w noc świętojańską w Dolomitach:)
OdpowiedzUsuń