licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

sobota, 21 stycznia 2012

Trzymanie...

…kciuków staje się modne. Zatem trzymamy i puszczamy dopiero jak powiem.

Pożegnałam 3 kilogramy. Jeszcze jeden. Samopoczucie wprostproporcjonalne do spadku wagi. Pomysły na image – na mistrzowsko. No jeśli obsługa utrzymania budynku zauważa, że mam „fajne buty” i Generalna wraz z Delegacją zastanawia się głośno czy ja zawsze buty dobieram kolorem do reszty ciuchów i „ile ty ich masz Cleos?” znaczy, że długoletnia inwestycja w przemyślane dobory/zakupy teraz się sprawdza. Jak mi jeszcze kiedyś, ktoś powie, że chora jestem na głowę, bo mam garderobę powieszoną kolorami, to mu pokaże fucka, jak Babcię kocham. Odzywa się babsko próżna część natury, która chodziła ostatnio lekko przygarbiona. Prostuję się i ma na to wpływ wiele czynników.
A dzisiaj prosz Państwa Dzień Babci i rocznica mojego chrztu, o nieobchodzonych imieninach nie wspomnę. Ale dzwonić możecie stadami – chętnie pogadam. I czy jeśli nie pamiętam daty chrztu Smoka, to jestem wyrodną matką?
APDEJT:
Zadzwonił MJ. Dobrze jest usłyszeć „Cieszę się, że cię mam. Najbardzizej na świecie się cieszę.” Prawie się poryczałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz