licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

czwartek, 25 kwietnia 2013

Doskonały ojciec...

...twierdzi, że straszę go sądem. I rozpowiada to twierdzenie na prawo i lewo każdemu, kto tylko chce słuchać. Doskonały ojciec nie odpisuje na SMSy chociaż przecież życzył sobie być informowany, a zwyczajna, pospolita kultura osobista wymaga, żeby potwierdzić, że informacja dotarła. Tym bardziej, jeśli dotyczy zdrowia dziecka, a nawet je warunkuje.
Doskonały ojciec jest chroniony niczym zwierzątko na wyginięciu i dlatego nie można mu powiedzieć, że "się nie interesuje", bo przecież "widuje dziecko co drugi weekend." Widuje owszem, ale czy widzi? Czy to również oznacza, że chociaż nie pił i nie bił, to był doskonałym mężem? Bo jeśli tak, to doprawdy nie rozumiem dlaczego dwie żony od niego odeszły w ten sam fantastyczny sposób znajdując sobie uprzednio kochanków, w którymi są do dzisiaj. Czy to, że doskonały ojciec zabiera dziecko w co drugi weekend czyni z niego ojca odpowiedzialnego, dorosłego, dojrzałego, mądrego? Się nie dowiemy, bo na straży spokoju doskonałego ojca stoi cała rodzina i bóg niewątpliwie, chociaż go nie ma.
Doskonały ojciec wziął z rąk dziecka zaproszenie na komunię, nie podziękował, nie otworzył, nie przeczytał, słowa nie wydusił. Wziął i nawet nie miał odwagi powiedzieć dziecku w twarz, że go nie będzie, albo że będzie tylko w kościele, albo nie wiem co. Podobnie postąpili rodzice doskonałego ojca, najpierw posyłając dziecko od dziadka do babci i znowu do dziadka, bo żadne z nich nie chciało toksycznej koperty dotknąć. Podziękowali. I ani słowa więcej.
Doskonały ojciec nasyła na wyrodną matkę Ciotuchnę Kapo, która tłumaczy, że "Cleosiu ty jesteś kobietą, nie możesz mu tak mówić", "Cleosiu on mógł się nie zgodzić na paszport, bo kobiety tak robią, że zabierają dzieci i wyjeżdżają." Ciotuchny Kapo nie interesuje, że doskonały ojciec łgał w sądzie jak kundel, że wyrodna matka POWIEDZIAŁA, że wywiezie dziecko. Doskonały ojciec Ciotuchnie Kapo skarży się, że on nie jest niezainteresowany, tylko to wina wszystkich wokoło, że nie lecieli z raportami na temat zdrowia/komuni/kupy dziecka.

Doskonały ojciec zasługuje na długie życie w nieszczęściu. Czego mu serdecznie życzy wyrodna matka. Pech chce, że posyłane kosmiczną drogą życzenia wyrodnej matki przeważnie się spełniają w taki lub inny sposób, w tym lub późniejszym czasie. I blog mi świadkiem, że jak już ten szczęśliwy dla niej moment nadejdzie, to wyrodna matka zatańczy na grobie doskonałego ojca. Czujcie się zaproszeni, możecie przyjść popatrzeć. Będzie widowisko niemalże jak podczas zbiorowego sikania na podjeździe Hacjendy w świetle reflektorów Wiśni.

1 komentarz:

  1. Nie wiem jak Iwa, ale ja olewałam hacjendę w pełnej nieświadomości, że oto dokonuję czynności legendarnej czy też antycypacji? Kto mógł wiedzieć, że olejesz posiadłość w realu i jej współwłaściciela:) Btw mamy rozliczne plan pogrzebowe - zakładam, że po osiemdziesiątce będziemy bardziej zajęte niż obecnie:)

    OdpowiedzUsuń