licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

wtorek, 18 listopada 2003

W mojej firmie w dzień pracowy...

…takie słyszy się rozmowy:

X: Ty zabierz dupę z mojego biurka i nie pierdź mi w kalendarz…
Y: Tak się kłada, że akurat nie pierdzę tym razem. Ale udała nam się ta Kicia co??
X: Kicia, ale schudłas powiem ci, tylko wyglądasz trochę jak wieszak.
Kicia:???
Y: Nie no dupkę ma. Tylko tu (pokazując na biust) jakoś tak nie bardzo…
Kicia: No se kurwa cycki dam zrobić sztuczne dla was…
X: Idźcie w cholerę. No już przebierać nóżkami bo czasu nie mam.
Kicia: A pocałujta w dupę wójta ja przychodzę na Płatnika a tu takie traktowanie.
Y: No ale mogłabyśtrochę przytyć. I podkładu czemu nie masz?
X: Bo Kicia dziś jest bonduelle naturelle.
Kicia: Właśnie – chora jestem – to se tak chodze. Złaź z tego biurka i idziemy spać.
Y: Jak Ala.

…i poszły.Pozostał tylko uśmiech, bo co mam innego zrobić w takich sytuacjach???
:)))

2 komentarze: