…uczelnia i impreza.
W niedzielę szkolenie i impreza.
W poniedziałek szkolenie i Kraków. Zoiji dziękuję za Taco na POsleskiej. Żacie fantastyczne ale co z tego, kiedy w połowie burritto (czu jakoś tak) zrobiło mi się niedobrze i nie mogłam zjeść do końca. A miałam ochotę jak byk. Nawet Corony nie dopiłam. Za to zupa meksykańska i chilli było pyszne. Spacer po Sukiennicach i nad Wisłą oi oglądanie zegarków męskich (1 1/2 godziny). Żygam zegarkami.
Wtorek 12 godzin snu i cały dzień leniuchowania.
Środa awantura z rana w domu, awantura w pracy.
Pies ma dziurę w grzbiecie nie pytajcie od czego. A ja zrobiłabym chętnie komuś dziurę w głowie. Nienawidzę debili, którzy mnie otaczają. Leniów, kretynów, ćwierćinteligentów. Wkurza mnie praca, zrzucanie na mnie obowiązków, nieliczenie się z moim zdaniem/zdrowiem/czasem.
Niedobrze mi. Wkurzają mnie ludzie, którzy swoją nieudolność tłumaczą brakiem czasu, delikatnością i innymi pierdołami. Jak nie potrafisz do kury nędzy to powiedz a nie gadaj, że nie możesz bo ci na to szlachetność pieprzona nie pozwala, albo inne bzdety.
Niedobrze mi.
Osiągnęłam dziś poziom wściekłości, w którym jedynym ratunkiem jest chwila zadumy w kościele. Ale kurwa przez tych idiotów nawet na to nie mam czasu.
Niedobrze mi. Muszę się uspokoić, bo inaczej krucho będzie ze mną i Grzechem, ze mną i światem, ze mną i ze mną.
Niedobrze mi:(((((((((((
CleoSS niezyjesz !!!! normalnie szok:)))
OdpowiedzUsuńbylas w Kraku:) buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
niefajnie……………………..
OdpowiedzUsuńa może ty w ciąży jesteś skoro tak często ci niedobrze ;-)) To był żart. Trzymaj się i niedenerwuj. Pa.
OdpowiedzUsuńuuuuuu, chiba nawet przytulaństwo nie pomoze…
OdpowiedzUsuńkiedy skończy się……….
OdpowiedzUsuńgdy jestem wsciekla pomaga mi sen :)
OdpowiedzUsuńa ja się optymistycznie polecam na przyszłość :)
OdpowiedzUsuńżebyś Ty sie teraz gdzieś nie ukryła od nas…..od siebie…..
OdpowiedzUsuń…………………………………………..
mnie to nie grozi, po prostu nie miałam dostępu do kompa ostatnio:)))
OdpowiedzUsuńnie lubię Corony..
OdpowiedzUsuńbyłam dziś pierwszy raz w życiu w Gaudim – było ql :)
nom i całe Twoje puchatkowe szczęście……… ;)))))
OdpowiedzUsuń……bo tylko Ty………….
ciotka no co ja mam ci napisać? Nie będę pieprzyć farmazonów. Niektóre notki są po to aby się wygadać i nie trzeba ich komentować. Zwłaszcza jak się nie ma pojęcia o problemach osobistych piszącego.
OdpowiedzUsuńBTW ponieważ czas zapomniał o mnie i nie daje mi kawałka chwili na częste odwiedziny wiedz, że pamiętam o tobie i nawet jak nic nie piszę to i tak staram się być tu tak często jak mogę Cleos.
BTW Daj znać jak arykuł
no wlasnie, gdzie artykul??
OdpowiedzUsuńniedobrze mi nie dlatego, że coś się chromoli, tylko dlatego, że odruchy wymiotne mam:))) Czyżby Misiątko???
OdpowiedzUsuńA na pisanie artykułu na razie nie miałam czasu, bo szkolkenie psa i uczelnia i w ogóle kupa zajęć. Ale słowo skauta daję, że za tydzień lub dwa zacznę coś kulać. Bo póki co muszę jeszcze z psem ćwiczyć popołudniami i ni wuja doby mi nie starcza na wszystko:)))