licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

czwartek, 6 grudnia 2007

W mikołajkowym prezencie...

…od losu dostałam… konwersację apteczną:)))

Wchodzę do apteki, a tam przy okienku Starszy Pan. Starszy Pan ma lat na oko 70, czarny długi płaszcz, biały, długi szalik owinięty wokół szyi i przerzucony przez ramię, wypielęgnowane dłonie. Ogolony, elegancki, dobrze pachnący Starszy Pan stoi i konwersuje z Panią Aptekarką. W pewnej chwili zwraca się do mnie.
Starszy Pan: No widziała pani taką reklamę (wskazuje palcem). Pierszy raz coś takiego widzę.
Cleos: (patrzy czyta, a tam: „CHELA-CYNK, wzmacnia potencję i pozytywnie wpływa na popęd seksualny’)
SP: I tam piszą, że to dla mężczyzn jest.
C: Bardzo słusznie piszą.
Pani Aptekarka: (z uśmiechem) To samo temu panu powiedziałam, ale tylko się zdziwił.
SP: A pewnie, że się dziwię. Bo to trzeba mieć miłość w sercu. Jak się kocha sercem, to się chce kochać.
C: No w sumie racja.
SP: Wie pani, ja jak widzę taką śliczną panią magister (wskazuje na Panią Aptekarkę), teraz jak pani weszła i panią widzę (patrzy znacząco), to mi się od razu serce rwie. Tylko za stary dla was jestem.
C i PA: :)))

Uroczy. Naprawdę. I miał rację. Do tej pory mam przed oczami jego twarz i radosne oczy i uśmiecham się sama do siebie:)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz