licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

czwartek, 20 października 2005

Inspiruję się...

…cudzymi notkami, bo niby dlaczego nie???
Tym razem u Zimna znalazłam porażający jadłospis dzieciora. Ktoś w ogóle tak gotuje??? Nasz Smok pochałania makaron pod każdą postacią, w każdej ilości i z każdym dodatkiem. I mięsko – duuużo mięska. Usmażenie piersi kurczaka i ugotowanie do tego 2 ziemniaczków, marchewki i brukselki to jakby nie jakaś filozofia. Albo makaron z czymkolwiek – może być pesto a la genovese, może być masełko, może być sos carbonarra z boczkiem, mimry z mamrami mogą być też.
Pośród wielu wad Cleos posiada i tę, że nie hańbi rącząt swych pracą w kuchni. Po pierwsze primo nie lubi, po drugie primo nie umie, po trzecie primo nie lubi się nauczać, po czwarte primo nawet gdyby się nauczyła, to każde jej danie przy grzechowej pieczeni w sosie miodowym i śliwkach byłoby niczym glut. W ciągu 4 lat Cleos uskuteczniła: 1 rosół, 1 pomidorową, 1 jajeczka z warzywkami. Wystarczy. (Oczekuję na powalającą krytykę i słowa dezaprobaty).
Gotuje Grzech. Gotuje tak, że dobre kucharki mogą nabawić się kompleksów, a co dopiero ja dwuleworęczna kucharzyna od osiemnastu boleści. I tak jest dobrze. On lubi, potrafi, kocha i co najważniejsze wychodzi Mu to znakomicie. Ja zdecydowanie wolę kładzenie listew przypodłogowych, i odnawianie mebli, i gwoździ wbijanie, i roboty naprawcze w chałupie. No tak mam.
WSZYSCY mi mówili „poczekaj urodzisz dziecko będziesz musiała zacząć gotować”. Urodziłam. Smok bogom dzięki przez 15 miesięcy z głodu nie padł. A ja jak nie gotowałam tak nie gotuję. I niech tak może zostanie, bo tym sposobem mamy pyszne grzechowe obiadki i wszystko w domu cleosowo ponaprawiane. A że role może trochę odwrócone??? Czy ja już mówiłam, że dziwna jestem???:)))

3 komentarze:

  1. Zrobiłam się głodna na samą myśl o doskonałym obiedzie.Rosół z kury na robaczkach, na przykład:)

    OdpowiedzUsuń
  2. no tak – bo w tych wszystkich jadłospisach chodzi chyba nie o to żeby dziecko karmić ale je odżywiać – a to całkiem co innego :) a na dodatek cholernie trudna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. no tak – bo w tych wszystkich jadłospisach chodzi chyba nie o to żeby dziecko karmić ale je odżywiać – a to całkiem co innego :) a na dodatek cholernie trudna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń