licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

wtorek, 28 lutego 2006

Godzina 22:32...

…frytki z majonezem. Tak, tak – wiem – to nie jest najlepszy sposób na dietę, ale chciało nam się, no to co miałam zrobić???

W ramach dyskusji biurowych Kermit wyznał, że prezesi na pewno nie słuchają Tofiki, tylko patrzą w Jej biust tudzież tyłek. Wcale się nie dziwię. Sama bym patrzyła, gdybym była samcem.
Mnie też się usłyszało „Bo u Cleos, to mnie podnieca jej osobowość”. Zawsze wiedziałam, że mam porażające zwoje mózgowe:)))

Wybieramy projekt domu. Wstępnie. Przeglądamy strony www, kłócimy się o ilość balkonów i wielkość tarasu. Nie ma kasy, ale są marzenia – to chyba ważniejsze. Reszta przyjdzie sama, tak sądzę. Najważniejsze, że wiemy czego chcemy i mamy jakiś plan, jak to osiągnąć. A zresztą… ja ZAWSZE dostaję to, czego chcę, więc jakby nie ma obawy – dom stanie prędzej czy później. Who, może jednak sprzedasz nam tę działkę???:)))

2 komentarze:

  1. człowiek bez marzeń chyba nie jest szczęśliwy, nie?pozdrawiam cieplusio

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja nie mam planu długofalowegodaje to, co mi zycie niesie ;))

    OdpowiedzUsuń