licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

czwartek, 21 lutego 2008

Pójdę...

…i poszukam Feniksa… może mi zaśpiewa… albo zapłacze…

…to be continued…

4 komentarze:

  1. Coś chyba za krótko dzisiaj rozmawiałyśmy, bo nie wiem o co chodzi…Wyjadę na chwilę i, masz ci los, zaraz coś ta Cleosia wymyśli…

    OdpowiedzUsuń
  2. Znajdź. Wróć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cleosia tak ma:))
    Ja też nic nie wiem.
    A w kwestii feniksów, to one mają jedną poważną zaletę – najpierw duży fajerwerk z popiołem, a potem mały feniksik – nówka nieśmigana…
    I tym się różnią od facetów….

    OdpowiedzUsuń
  4. wyjechał na targi zostawiając kopertę z papierami a na niej napis: „w razie gdyby trafił mnie szlag”, ja rozumiem, że zabezpiecza się a raczej myśli o przyszłości dziecka, ale… kurna może też trochę optymizmu? czasami ta jego przesadna zapobiegliwość bardzo mnie denerwuje…

    OdpowiedzUsuń