licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

poniedziałek, 14 marca 2011

No prosz...

…Państwa, takiej awantury to już dawno nie zrobiłam. Z miażdżącą argumentacją i wygarnięciem wszystkiego prosto w pysk. Z dzwonieniem do szanownej rodziny strony przeciwnej włącznie i informowaniem o żałosnej nieudolności. Z samą prawdą i uprzedzająco grzecznie formułowanymi bluzgami.

Dostałam takiej kurwicy Moi Mili, że jestem gotowa publikować z imienia i nazwiska  kto jest najbardziej pierdołowatym ojcem dziecka i babcią z dziadkiem do dupy totalnie.

Zaczynam się bać swoich reakcji i puszczających hamulców. Bo jeszcze raz (złożyłam tą deklarację Diabołowi dziś, żeby mieć świadka i potem się nie wyprzeć) i jak zadzwonię gdzie trzeba i powiem co myślę, to się spotkamy w sądzie na ograniczeniu spotkań z wnuczką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz