licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Zdycham...

...nie na tyle jednak malowniczo i spektakularnie, żeby skłoniło mnie to do wcześniejszego położenia się, pójścia do lekarza, zeżarcia jakichś prochów bądź skorzystania z fantastycznej oferty urlopowej, jaką dysponują placówki refundowane przez NFZ. Śmierdzę za to czosnkiem na kilometr - Diaboł odmawia czułości - trudno - Iwa krzywi się na dźwięk "mleko z czosnkiem" - jeszcze trudniej. MJ oburza się na wieść, że czarnego luda i białego luda to ja nie bardzo za życia, ostatecznie po śmierci. Jeden może stwierdzić zgon, drugi namaścić olejami - wtedy mi już wszystko jedno.
Jutro zumba - to mnie albo zabije, albo postawi na nogi. Wolałabym to drugie, bo na czwartek obiecałam temu Smoku łyżwy. Zasadniczo zawsze dotrzymuję danego słowa, a trupem będąc nawet najbardziej uroczym byłoby mi raczej trudno,

Wygrałam w konkursie. Jakieś herbaty wygrałam, co nie jest w sumie istotne. Istotne jest, że w ogóle, bo jakoś niespecjalnie mam szczęście w życiu do wygrywania czegokolwiek. Idę się pochwalić, niosę tę radosną nowinę troskliwie w objęciach, napawając się szczęśliwą chwilą i co?
Edwin: A Azazel wygrała kiedyś samochód!
Rzodkiew: A dla mnie lodowkę.
Azi: I jeszcze ipada
Edwin: I czajnik dla mnie.
Radość pozostaje ta sama z tej herbatki. Ale ja się pytam, dlaczego? dlaczego do nędzy jasnej, to przynajmniej nie jest herbata w ozdobnej puszce? :) Nic to, widać szczęście w miłości jest mi pisane, nie inaczej. Jedyne co kiedykolwiek wygrałam to obiad z Kają za hasło reklamowe dla  Telepizzy. I? I zamiast na obiad z gwiazdą poszłam na randkę z obecnie byłym już Drożdżem. Kretynka no. Miłość jak nic - po grób - ciekawe tylko czyj.

3 komentarze:

  1. tak tylko napomykam, że w piątek idziesz ze mną do teatru, a w sobotę obiecałaś mi zakupy...

    OdpowiedzUsuń
  2. ale oczywiście, jeśli umrzesz - pójdę sama.
    bo chyba nie oczekujesz, że zrezygnuję z rozrywek?

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam w planach umierania, za dużo jeszcze mnie czeka w życiu.

    OdpowiedzUsuń