licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

czwartek, 16 października 2003

Czy ja już mówiłam...

…że urzędy wszelakie mnie kochają???
Grzech miał wczoraj dzwonić do ADM w sprawie dymiącego sufitu. Nie dodzwonił się oczywiście. Zadzwoniłam ja – dwa dzwoniki odbiera Miły Pan.
MP: Słucham?
C: Proszę pana chciałam rozmawiać z kimś w sprawie nieszczelnego komina.
MP: Doskonale pani prafiła.
C: W łazience wydobywa mi się dym z komina.
MP: Proszę podać adres i zadzwonić za 10 minut, umówie pani kominiarzy.

Podałam adres i zadzwoniłam za 10 minut.
C: To z panem rozmawiałam o kominie?
MP: Owszem. Kominiarze będą w piątek między 9 a 12. Będzie ktoś w domu??
C: Pracuję więc raczej nie bardzo. Nie dałoby się po 15-tej.
MP: Dam pani numer telefonu bezpośrednio do kominiarzy, powie pani, że przed chwilą było robione zgłoszenie i chce pani zmienić godzinę.
C: Jest pan bardzo uprzejmy.
MP: Ależ żaden problem.

Miły Pan podał mi numer, życzył miłego dnia i pożegnał się. Zadzwoniłam do Kominiarzy. Po dwóch dzwonkach odebrała Bardzo Miła Pani:
BMP: Tak, słucham??
C: Przed chwilą ADM zgłaszało dymiący komin na ulicy…
BMP: Owszem, co się dzieje?
C: Chodzi o to, że w godzianch porannych jestem w pracy, czy nie dałoby się przesunąć wizyty kominiarzy na godznę po 15-tej.
BMP: Niech mi pani powie jak to jest z tym kominem…
C: Z kratki wentylacyjnej wychodzi dym. Nie może to być nic u nas, bo mamy ogrzewanie z PEC. Może któryś sąsiad zrobił sobie żar, albo kominek i podłączył się do naszego komina…
BMP: Aaaa, to wszystko jasne. Nie musimy do pani przychodzić. Pójdziemy do sąsiadów. Poproszę ADM, żeby umówił kominiarzy ze wszystkimi sąsiadami w pionie. A pani poda mi numer kontaktowy telefonu. Gdybyśmy musieli przyjść i do pani zadzwonimy wcześniej, żeby umówić się na dogodną dla pani godzinę.
C: Baaardzo pani dziękuję, zycie mi pani ratuje.
BMP: Ależ nie ma najmniejszego problemu.

I tym sposobem, nie musze brać urlopu, zwalniać się z pracy, latać do domu, czekać na kominiarzy. Nic nie muszę. Niech się sąsiedzi martwią.
A Grzechowi utarłam nosa, bo nie dosyć, że wszystko załatwiłam szybko i sprawnie to jeszcze tak, żeby to MNIE było najwygodniej. Egoistka:)))

6 komentarzy:

  1. ja tam bym się z kominiarzem chciałą spotkać ;o)))
    i za guzik złapać na szczęście

    OdpowiedzUsuń
  2. A wiesz ,ze ja tez telefonicznie zawsze trafiam na fajncyh ludzi:)))
    wiec tym razem Ci nie zazdroszcze!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. No wiesz…wrrrrrr nie dość, że masz 3 pkt więcej ode mnie to jeszcze farta w urzędach. Krcz. :/
    ŻAROtwałam :)DDD

    OdpowiedzUsuń
  4. Skarbie w sprawie tego art. co go piszesz to jesli jesczze zdazyłam to owszem tak. Jesli nie to sory. Glowy ostatnio do niczego nie mialam jak wiesz.:)))

    OdpowiedzUsuń