…o wojnach różnych. I mój Grzech Killer wojnę prowadził i dalej prowadzi. Nie było Go w domu od niedzieli wieczorem…efekty tej nieobecności widoczne są tutajI to jeszcze nie koniec…
Żeby nie było niedomówień i zbędnych pytań: GRZECH NIE JEST FUNKCJONARIUSZEM CBŚ. Dumna jestem…chociaż prawda jest taka, że w artykule połowa to brednie, a druga połowa jest wyolbrzymiona. Skończy się tym, że będą problemy i wojna utrudniona…
Tymczasem dziś Grzech wybył na szkolenie (dwie skrzynki piwa zabrał). Wróci jutro wieczorem, a ja korzystając z wolnej chaty robię jumprezę. Młodej nie będzie, Monisi chyba też nie, ale za to może Blondi (Kochanka mojego Męża) przyjedzie???
Relacja z imprezki, jak dojdę do siebie:)))
czwartek, 2 października 2003
Tyle się mówi...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ooo to pobalujesz ,jak G. nie bedzie :)))))))))
OdpowiedzUsuńzazdrościsz??? Niedaleko masz;p
OdpowiedzUsuńJa bede :)
OdpowiedzUsuńno wiem przeca, chrupania nie zapomnij, bo zdechniemy z głodu:)))
OdpowiedzUsuńwczoraj zrobiłam zakupy, chrupanie jest :) nie zdechniemy :)
OdpowiedzUsuńbawcie sie dobrze
OdpowiedzUsuńno to miłej imprezy ;o)))
OdpowiedzUsuńCleoSS ..Ty przeciez wiesz…:))) jak jest:))
OdpowiedzUsuńkongratuleszyns i have fun
OdpowiedzUsuńja będę też no i mam sernik
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś wypijemy razem japońskiego lotnika :D
OdpowiedzUsuń—>Marchwiak
OdpowiedzUsuńchrupania zostało całe sklepisko—>Iwa
pyszny jest ten sernik—>Leamun
chcesz mojej śmierci???—>All Everybody
dzięki dzięki, było najboskiej:)))