licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

czwartek, 2 października 2003

Tyle się mówi...

…o wojnach różnych. I mój Grzech Killer wojnę prowadził i dalej prowadzi. Nie było Go w domu od niedzieli wieczorem…efekty tej nieobecności widoczne są tutajI to jeszcze nie koniec…
Żeby nie było niedomówień i zbędnych pytań: GRZECH NIE JEST FUNKCJONARIUSZEM CBŚ. Dumna jestem…chociaż prawda jest taka, że w artykule połowa to brednie, a druga połowa jest wyolbrzymiona. Skończy się tym, że będą problemy i wojna utrudniona…
Tymczasem dziś Grzech wybył na szkolenie (dwie skrzynki piwa zabrał). Wróci jutro wieczorem, a ja korzystając z wolnej chaty robię jumprezę. Młodej nie będzie, Monisi chyba też nie, ale za to może Blondi (Kochanka mojego Męża) przyjedzie???
Relacja z imprezki, jak dojdę do siebie:)))

12 komentarzy:

  1. ooo to pobalujesz ,jak G. nie bedzie :)))))))))

    OdpowiedzUsuń
  2. zazdrościsz??? Niedaleko masz;p

    OdpowiedzUsuń
  3. no wiem przeca, chrupania nie zapomnij, bo zdechniemy z głodu:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. wczoraj zrobiłam zakupy, chrupanie jest :) nie zdechniemy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. no to miłej imprezy ;o)))

    OdpowiedzUsuń
  6. CleoSS ..Ty przeciez wiesz…:))) jak jest:))

    OdpowiedzUsuń
  7. kongratuleszyns i have fun

    OdpowiedzUsuń
  8. ja będę też no i mam sernik

    OdpowiedzUsuń
  9. może kiedyś wypijemy razem japońskiego lotnika :D

    OdpowiedzUsuń
  10. —>Marchwiak
    chrupania zostało całe sklepisko—>Iwa
    pyszny jest ten sernik—>Leamun
    chcesz mojej śmierci???—>All Everybody
    dzięki dzięki, było najboskiej:)))

    OdpowiedzUsuń