licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

środa, 25 lipca 2007

Czarna ma doła...

…i jojczy. Nienawidzę jojczenia. Nowa Pani Jęczybułowa nam się ukulała. Dobra, ja tez miewam gorsze dni, ale wygadam się i nie zatruwam ludziom życia humorami. Nie marudzę, nie kręcę nosem, nie paskudzę innym humoru. Mam dystans do swoich dołów i wiem, że nie żyję na pustyni i nie wszyscy muszą znosić mój wredziolowaty humor – dlatego nad sobą panuję.
Czarna nie panuje – nakręca się sama od rana – makijaż jej nie wychodzi, rzuca MOJĄ kosmetyczką z lusterkiem, muzyka jej nie pasuje, oświetlenie jest do dupy, chłodno, albo za gorąco zależnie od aury, koparka za oknem ja wkurza, komuter jest do kitu więc wali z całej siły pięścią w monitor, zaciska zęby i klnie jak szewc, burczy coś pod nosem, odezwę się źle, milczę jeszcze gorzej, bo niby jestem obrażona. Trzeba chodzić na palcach, jeśli nie chce się mieć wojny w biurze.
Ustępuję, zaciskam zęby i udaję, że nie widzę, bo po pierwsze niepotrzebna mi wojna w pracy, a po drugie wiem, że Jej ciężko – mąż za granicą w pracy, a Ona sama ze wszystkim na głowie. Dobra, rozumiem. Dzięki bogom mam na tyle spokoju w sobie i zaciętości w utrzymywaniu siebie na wodzy, że daję radę. Chociaż łapię się już na tym, że kiedy Ona podnosi na mnie głos, zaczynam sopelkować. Echhhh.
Fajna jest ta Czarna i lubię ją i nawet jesteśmy do siebie w wielu sprawach podobne, ale ciężko się z Nią żyje w pracy, kiedy ma gorszy dzień, bo wtedy przestaje dostrzegać ten drobny fakt, że nie pracuje na pustyni, tylko ma wokół siebie ludzi, którzy muszą Ją znosić…

1 komentarz:

  1. ja też mam doła i marudze i płaczę i płaczę i się wkurw…. na wszystkich i wszystko i nic mi się nie chce tylko płakać i nawet ta strona jest przeciwko mnie bo raz napisałam już komentarz i go wcięło… więc się wkurzam i płaczę, bo nic nie ma sensu….więc płaczę… niech mnie ktoś przytuli…. albo lepiej nie !! bo tak się skonczy, że znów będę się wściekać a potem płakać :((

    OdpowiedzUsuń