licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

piątek, 13 lipca 2007

Trochę jakby...

…nie o to chodzi, ale to nic. Ważne, że gorzej już nie będzie. Tymczasem tu i tam jest dobrze, Nowa się sprawdza, podobno mam w 100% kobiecy mózg, jak to się ma do oglądania meczów fussballa, doradzania kumplom w kwestiach wyrwania towara, męskich rozmów po nocach, wbijania gwoździ i umiejętności i zamiłowania do obsługi imadła, hebla i innych takich nie wiem, ale jakby to bez znaczenia. 100% kobieta – spoglądam na zdjęcia i no faktycznie, niczego sobie.
Jest temat, o którym już nawet nie chce mi się gadać. Jest drugi, który mnie nurtuje. Jest trzeci, który mnie wkurza. Sięgnę po „mój kochany pamiętniczku” i na kolejnych kartach od 1993 roku napiszę co czuję naprawdę. I znowu nikt się o tym nie dowie.
Potrzeba mi prawdziwej męskiej rozmowy. Przyjaciela faceta, który nie będzie pocieszał, szukał rozwiązania, wymyślał cudów na kiju, tylko usiądzie w knajpie i posiedzi. JohnnyB nie wybierasz się w nasze okolice przypadkiem??? Tylko Ty mi zostałeś, bez kitu. Czarna by teraz powiedziała ze znaną tylko sobie delikatnością „a ty płaczesz, czy masz zapalenie spojówek?” Mam, czasem, kiedy jestem sama…

1 komentarz:

  1. Nieśmiało zapytam – czy mogłabym jakoś pomóc, chwilowo stać się facetem do rozmowy i przynieść lekarstwo na „zapalenie spojówek” ?

    OdpowiedzUsuń