licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

niedziela, 8 lipca 2007

Przebywanie z trojgiem...

…dzieci na przestrzeni mniejszej niż 30 hektarów grozi oddziałem zamkniętym – czyli byłam u Who z wizytą:))) Czy wygadalam się? Ależ. Wyluzowałam? Oczywiście. Nagrzmociłam lekko. A jakże. Wyspalam? Skądże znowu. Wypoczęłam. of kors. Tyle tylko, że po powrocie do domu padłam jak sznitka na asfalt i zaliczyłam zgon tuż po tym, jak mnie Grzechu nakarmił carbonarrą.
Bo tym razem miłe dzieci – impreza była z noclegiem. A jak nocleg to Melanurc, żubrówka z sokiem jabłokowym, król Sobieski, racuchy, ciasto truskawkowe, kabanosy, latające jak sputniki dzieciory, klachy do nocy. Czy zachowałyśmy umiar??? Absolutnie. Jedna Who zachowując (o dziwo) resztki rozsądku, sączyła dwa drinki przez pół nocy o 2 stwierdzając, że wypiła już wystarczająco dużo. Błagam. I to nie o to chodzi, żeby się od razu skuć jak świnia, wyjatkowo nie o to. No bo jeżeli Matematyca pije, ja piję a Who tylko siedzi i slucha po raz 3875555438, że durna jest, to chyba lepiej by jej się słuchało lekko zalkoholizowanej, tak? (Za to „tak” Cię zabiję kobieto. Co za idiotyczny przerywnik mi się utrwalił:))) )
Ja już wspominałam, że spotkania z Who bywają ożywcze i wnoszą wiele mądrości i radości. Noclegi u Who bywają to wszystko x 3 lub 4 nawet, a Matematyca, wbrew obawom gospodyni, że się pozabijamy – jakoś nie wykazała chęci mordu. Tak se myślę, że fajne z nas babki. I jak już Hacjenda zamieni się w Helpland to kolejny zlot jest u mnie:)))

Last but not least…
…Spaniel na własnym ślubie wyglądał ślicznie. Nie wypadła z auta na ryło, przewróciła się na schodach, nie zaplątała w kieckę, nie pomyliła słów przysięgi, nie była bucowata czy nadęta. Szczęśliwa była po prostu, bo o to jakby chodzi. Dużo szczęścia Wam życzę urodziwe misie:)))

5 komentarzy:

  1. „Wielka sława to żart” śpiewałyśmy w tym samym miejscu. Jeśli śpiewając, byłaś w swoim mieście, to i w moim byłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. tylko to ja już wiem, pytałam o sąsiedztwo w sensie dzielnicy/ulicy w kontekście ewentualnego spotkania, bo w UM raczej nie bywam więc Cię tam nie spotkam:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. no to mamy do siebie rzut beretem. Może jakieś spotkanko w Fat Mama’s???:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem, gdzie jest Fat Mama’s. :( gg2831673

    OdpowiedzUsuń