…jakowyś dzisiaj czy jak???
Od Czarnej dostałam różę z bibuły. Chowała się biedaczka pod biurkiem, żeby ją zrobić tak, żebym nie widziała.
Samuray obdarował mnie naklejką z Shrekiem i Osiołem. I już sama nie wiem czy jestem tym ogrem, czy może takam durna jak Osioł (bo gadatliwa na pewno).
Drugi Derektor IT ofiarował mi wielkiego, cętkowanego kota zwanego lampartem, wyciętego z jakiejś gazety informatycznej. (Ciekawe skąd ten pomysł:))) )
Róża wisi zatknięta za kalendarz, a Shrek i Lampart zdobią monitor. Ciekawe co powiesz Szef S. jak to zobaczy???:)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz