licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

piątek, 2 kwietnia 2010

Dla wyjaśnienia...

…zanim się tu pozabijacie z wyrazami troski i współczucia oraz przerażenia, że Moja Wysokość została bez ręki…

…Na pogotowiu faktycznie byłam. Zdjęcie mi faktycznie zrobiono. Nadgarstek mam uroczo skręcony. I niezagipsowany. O tak, można przestać słać wspierające SMSy.

Czytam archiwum i nadziwić się nie mogę. Zmianom – chociaż sama je prowokowałam, sama nimi kierowałam, sama je robiłam. Nie zmienił się chyba tylko świat b&w, chociaż Who twierdzi, że jednak zaczynam widzieć na szaro. Uważa również, że jest dla mnie nadzieja, bo wk ońcu zaczynam schodzić na ziemię i w końcu do mnie dotrze, że miłość nie istnieje, nie bywa prawdziwa i na wieki i w ogóle jest do dupy. Koniec cytatu. To ja jednak dziękuję, postoję. Może być w ogonku do miejsca gdzie traci się optymistyczną naiwność i wiarę w to, że można przenieść każdą górę, pokonać każdą fosę i ubić każdego gada. Mnie jest z tym dobrze. Może sobie świat uważać, że jest szary, bury, ponury i tylko od czasu do czasu wybucha kolorami, żeby szybciutko stracić blask i powrócić do nijakości. Najważniejsze, żeby gdzieś, chociaż w jednej szarej komórce, chociaż w jednym błysku w oku mieć porażający wszystko blask optymizmu, wiary w lepsze, naiwności, nadziei, że się da, że można, ufności. W tym wypadku nie sprawdza się powiedzienie, że kto ma serce miękkie musi mieć odwłok z kamienia. W tym przypadku wewnętrzne różowe okulary dają power o jakim nie słyszeli naukowcy od energii atomowej. I nawet jeśli co jakiś czas dzwonię i płaczę, że jednak widzę tę szarość, to w efekcie i tak na nią ślepnę po paru dniach/tygodniach/miesiącach. I tyle, nie potrafię inaczej.

Over.

2 komentarze:

  1. No, ale odwłok niewymowny masz baaaaardzo twardy!
    Dlatego Ci ten b&w world bokiem nie wychodzi:)

    OdpowiedzUsuń
  2. dzwonienie z płaczem nie ma nic wspólnego z b&w – w końcu każdy przecież dzwoni czasem, czyż nie? :)Bądź sobie jaka chcesz, i tak Cię kochamy :)

    OdpowiedzUsuń