licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

środa, 21 kwietnia 2010

Nadejszła wiekopomna...

…chwila wsadzania regału na regał. Diaboł obleciał sąsiadów szukając męskiej pomocy „Bo ty Cleoś tego nie podniesiesz”. Luz. Ja jestem wątła niewiasta, przed szereg się nie będę wyrywała. Przezornie zabandażowałam tylko nadgarstek, bo mnie nadal boli i wytargałam z Diabolem regał z salonu do przedpokoju. Kolumbryna. I co? I męska część sąsiadów wybyta, poza jednym zza ściany, niezawodnym jak zwykle. Zatem mając w perspektywie  czekanie dzień lub dwa z regałami w przedpokoju na wsparcie z pracy Diaboła, tudzież innych organizowanych naprędce samców orzekłam, że dam radę. Panowie uskutecznili część logistyczno-projektową-omówię problem na pierdylion sposobów i dźwiglim. Rad, dwa, trzy i regał stał. Po wszystkim Diaboł pyta
D: I jak tam Cleoś nadgarstek?
C: Spoko, nie boli,  podnosiłam jedną ręką i trochę kolanem.
Spojrzał nic nie powiedział. Podobno jestem dzielna. Jakby ktoś potrzebował ekipy nosząco-dźwigającej to mamy wprawę.

Jutro i pojutrze reszta ustawiania i skręcania, w sobotę przenoszę starą garderobę do nowej i odgruzowuję gabinet. Telefonów nie odbieram, gości nie przyjmuję, napawam się:)

4 komentarze:

  1. noalejakto???Ani dzwonić, ani nawiedzić??Z powodu regału????Czuję się… potraktowana gorzej niż mebel!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana ja mam GARDEROBĘ. Z powodu GARDEROBY niczym u Alexis Carrington Colby Dexter. Ja mam nawet DWIE, w tym jedną na futra. Więc wybacz, bo chociaż miłością do Tła pałam to jednak się będę napawać. Może nawet spać w niej będę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. To proponuję śpij w tej garderobie z telefonem, to poklachamy:) Możesz opowiadać, jaka ona piękna:)

    OdpowiedzUsuń
  4. eee… nie.
    To niech ona śpi w tej garderobie, a my sobie poklachamy w jadalni przy kawie :)

    OdpowiedzUsuń