licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

wtorek, 16 listopada 2010

Jak widzę...

…wylakierowaną paniusię, z fryzurą wyglądającą jak milion dolców, z tipsami a la ta brzydka ze szczurzą gębą, no jakże jej… Jolanta R., w okularach słonecznych w szary dzień, w aucie za drugi milion wyjeżdżającą na skrzyżowaniu z PODPORZĄDKOWANEJ i patrzącą TYLKO w JEDNĄ stronę, to wychodzi ze mnie męski szowinista, seksista i każdy dowolny -ista, który wytargałby taką lafi… kierowcę od siedmiu boleści zza kieronicy i wyszorował jej chaszczem  pobliską studzienkę kanalizacyjną. No ja pieprzę, co za bezmyślność/brak uwagi/umiejętności prowadzenia pojazdu/debilizm! Wyładowała mi się pół metra przed maską, patrząc w DRUGĄ stronę, żeby jej powietrza po stronie pasażera potencjalny jadący nie wymiętosił, jak już w nią wjedzie. Jak pragnę zakwitnąć, gdybym miała kupę kasy i twardsze niż Wiśnia auto, takiego o  na przykład, to bym się nawet nie zastanawiała ułamka sekundy, tylko zmasakrowała jej te tipsy i karoserię, żeby sobie kretynka koncertowa wbiła do głowy, że w lewo-w prawo-(jak jesteś ślepa i nie masz refleksu to jeszcze) w lewo i potem dopiero jedź pindo wytapirowana!

UGH!

Jeszcze mi mnie przeszło, ale pewnie przejdzie, bo będę dzisiaj słuchała jedynych, niepowtarzalnych komplementów do doktora DOwCIPNEGO – to mi zawsze poprawia humor.

3 komentarze:

  1. TAK! HUMMER! Tak mi dobrze, tak mi rób! Marzę o czerwonym, takim szykownym! Takim tu-jestem-tu-jadę-zmiataj-bo-rozjadę! O, jak ja będę rozjeżdżać to durne społeczeństwo!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja zawsze wtedy klnę pod nosem „no wiadomo, że baba!” ;) Cóż…

    OdpowiedzUsuń
  3. każdy inny -ista? jak altruista np.? ;>

    OdpowiedzUsuń