licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

niedziela, 28 listopada 2010

Mam za oknem...

…taką Narnię, że mucha nie siada. I już mi nie psuje widoku nieotynkowane okno, jeno podnosi wartość artystyczną widoku ściana w kolorze ecru (czy coś w ten deseń – zdania są podzielone).

Mam fazę na turkus. W sensie koloru, a nie kamieni, gdyż kamienie posiadam w znacznej ilości już. Teraz należy zanabyć (by Who) turkusowe odzienie. Wczoraj szalik i pasek, tydzień temu spódnicę i bluzkę, miesiąc temu kozaczki. Uwielbiam dwukolorowe zestawienia, a turkusowy komponuje mi się idealnie z czarnym. W innym zestawie szary z czerwonym, tudzież czarny z czerwonym. Klasyka, że aż bleeeh. No, ale co ja na to…

…ano nic. Dobrze mi z tym.

Z rozwalonym tynkiem nad innym oknem również:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz