licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

poniedziałek, 1 listopada 2010

Żeby dobrze...

…wyjść na zdjęciu, trzeba mieć dobry kontakt z fotografem. Dobrze byłoby też, gdyby była jakaś iskra, emocje, wzajemna pasja. Tak mi się wydaje, chociaż się nie znam. Myśl mnie naszła, bo byliśmy wczoraj na rodzinnym spacerze, na którym obfotografowaliśmy pół miasta, różne chaszcze i siebie wzajemnie w potrójnych kombinacjach. I wróciliśmy do domu z masą fajnych zdjęć, zmęczeni, ale w doskonałych humorach.

W życiu, NIGDY, never, JAMAIS, nikagda nie miałam tylu zdjęć, na których się sobie podobam, o których mogę powiedzieć, że nie wyglądam jak pół dupy zza krzaka, talking head, albo inny wyeksponowany ewentulany pryszcz na nosie. I tak to. Niniejszym stwierdzam, po uprzednim nabyciu doświadczeń życiowych, że potencjalnego kandydata na chów wsobny należy najpierw poddać testowi obiektywu. Test polega na sprawdzeniu czy widzi w nas tylko mordę, którą trza obskoczyć z aparatem, żeby babsko dało spokój. Albo może dla własnej przyjemności zrobienia 7000 zdjęć na wakacjach, z których na 3500 niewiasta  ma minę jakby jej ktoś przygrzmocił właśnie kijem golfowym, a na pozostałych jest za blisko/za daleko/za dużo światła/za ciemno/za cośtam nie mam pojęcia wurwa co i żadne jej się nie będzie podobało (no dobra ostatecznie dwa może). Takiego kandydata żegnamy oschle i życzymy mu nieustającej chęci podróży (jak mawia Szef S.)
Inna opcja jest taka, że kandydat nas widzi samczym okiem, dostrzega kurwiki w oczach, potrafi je wywołać, tworzy atmosferę albo skupienia, albo wygłupów, albo jesiennej nostalgii, albo po prostu robi zdjęcie ot tak, i widać w nich, że On nas całym sobą i każdą śrubką w aparacie love, chce, czuje, rozumie, postrzega. Takiemu kandydatowi  przyglądamy się bliżej i okazuje się, że to Diaboł:)

Konkluzja jest taka, że nawet przez te wszystkie matryce, soczewki i inne pierduśniki widać, czy facet widzi w nas element wystroju wnętrza i własnego życia, czy drugą połówkę pomarańczy.

4 komentarze:

  1. Ja sobie Ĺźycze spotkaÄ wĹasnego, osobistego DiaboĹa- bo do tej pory, ze zdjÄÄ uderzaĹam obliczem, niczym obuchem…a patrzac w lustro widzÄ zupeĹnie przyjemnÄ mordkÄ ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. ależ daj Ci bloże:)

    OdpowiedzUsuń
  3. a może po prostu masz lepszy aparat… fotograficzny niż kiedyś miałaś :):):)

    OdpowiedzUsuń
  4. rzczywiście cudne te foty a’la jesienne impresje :)

    OdpowiedzUsuń