licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

środa, 17 sierpnia 2011

Outfit...

a la Boryna sprawił, że omal nie umarłam ze śmiechu. I ten brzuch drożdżowy uwypuklony ecru koszulą. I te spodnie szerokie lniane, i czarna marynara lniana. No gdybym była Jagną (jezusienazareński można mnie i tak zdrobnić – brrrrr) to leciałabym jak do lepu. A tak? Śmiech. Trzeba się mocium panie odmłodzić, skoro się zachciało dziewczęcia zamiast kobiety. Tylko dlaczego, ja się pytam nie zainwestować w siłownię i sport zamiast w czarne koraliki ściśle przylegające do szyi?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz