licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

niedziela, 21 sierpnia 2011

Tira rira...

…raraaaa nie mam zakwasów!!!

Duży nauczony pogadanką zadzwonił z giełdy o godzinie 9.50, że stoi nad silnikiem do wycieraczki i co teraz – brać czy nie brać? Branie czy nie to pan Pikuś, ale że utkwiło w łepetynce, że się do córci z wściekłego rana nie dzwoni… Dobry Tatuś, dobry:)

Oraz jeszcze z wczoraj:
Wchodzi Cleos do domu MJ i kroki kieruje do barku. A tam… chipsy cebulowe.
Cleos: ???
MJ: No pojechaliśmy z Dużym na zakupy i trzy razy mi przypominał, że „Cleosia już dwa razy pytała jak była czy mamy chipsy.” To musiałam kupić, bo by mi żyć nie dał.

Dobry Duży, dobry:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz