licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

czwartek, 19 lutego 2004

Byłam...

…u lekarza. Wszystko ok. Słyszałam bicie serca Misiątka i tak mi sie jakoś ciepło zrobiło nagle:))) Grzech mi zazdrości, bo tym razem nie wchodził ze mną do gabinetu:)))
Po lekarzu, naleśniki zapiekane z mięsem u Małego Johna i Dużego, potem kiwi, potem pączki sztuk 2, potem pękłam i musiałam rozpiąć spodnie.
Jutro idę do pracy pierwszy dzień po L-4. Ciekawe jaki bajzel zastanę i jak dzielnie mnie moje koleżanki zastępowały…Strach się bać. I ciekawe co mi MJ powie jak mu walnę na biurko protokołem odebrania mieszkania i awizo na jego żonę Cerberzycę. Jawne złamanie warunków umowy z jego strony chyba zwalnia mnie od dotrzymywania jakichkolwiek zobowiązań???:))) Zniszczę gada, wdepczę w chodnik, a potem zatańczę na jego grobie paso doble.
Oj niedobra jetsem niedobra, ale to nic bogowie nade mną czuwają więc nie ma strachu:)))
Po koeljnym dołku, rozmowie, płaczach i samobiczowaniu, Grzech pojawił się w domu z moim ukochanym czerwonym winem, o którym mówiłam parę dni wcześniej. Pamiętał, kupił w środku nocy, przywiózł i powiedział, że jest „gupi fiut”. Ale za to jaki samokrytyczny:))) A potem zrobił minę Zgredka no i jak tu się gniewać??? Kocham tego mojego chopa i tyle.
A dziś stoje w łazience patrzę w lustro i co widzę???
C: Grzech ja siwieję!!!!!!!!!!!!!!
Grzech trochę przygłuchy chyba jest bo usłyszał „Grzech coś się dzieje!!!!!”, porzucił papierosa gdzie popadnie i leci na zlamanie karku z ośmioma zawałami, że coś się dzieje mnie albo Misiątku. Wpada do lazienki z miną pt: „kto umarł?”
C: A Ty co tak lecisz????????
G: Co się dzieje???Matko Boska!!!!!!!
C: Ale o co chodzi??? Siwieje chyba, popatrz…
… Nie zdążyłam Mu nic pokazać bo wypadł z łazienki machającrękami nad głową i mamrocząc coś obłąkańczo. Chyba coś o zawale i że nie dożyje przy mnie narodzin Misiątka. Czy jakoś tak…???:)))
No… kochany jest, nie???:)))

9 komentarzy:

  1. no fakt ,chłopa masz bardzo wyrozumiałego:)))
    A Ty przestan patzrec w lustro:) i tak jestes teraz najpieknejsza dla …Niego:))))
    miłego dzionka:))))

    OdpowiedzUsuń
  2. cierpliwy facet jest a jak. a takeij drobnostki jak siwy włos pewnie i tak by nie zauważył

    OdpowiedzUsuń
  3. Siwy włos u blondynki w wieku tartacznym….Sfiksowałaś?!

    OdpowiedzUsuń
  4. No ja siwe włosy już od dawna znajduję (od czasu jak jestem mężatką hihi) i wszystkie mi stary wyrywa :)

    OdpowiedzUsuń
  5. łomatko! Też bym leciała jakby mnie ciężarna żona wzywała w niebogłosy! :P
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  6. tropical-islands20 lutego 2004 19:33

    „rany boskie! co się dzieje?! ja siwieję! ja siwieję!” :))))

    OdpowiedzUsuń
  7. oj gybym siwe włosy wyrywała łysinę bym na skroniach miała ;o)))

    OdpowiedzUsuń
  8. taaak chłopa to masz fajnego ,mój to nie wpadne na przeprosiny sam z siebie a poza tym i tak uważa że zawsze ma racje i zawsze jest najbiedniejszy….

    OdpowiedzUsuń
  9. no ale sie poprawił:)

    OdpowiedzUsuń