…leciał Shaggy „Angel” – Dziobak pamiętasz??? Hiszpańskie słońce, plaża rozgrzana i rozgrzany Victor:))) Co słyszę tę piosenkę to przypomina mi się nasz taniec w knajpie przy plaży… wszyscy patrzyli – jak Babcię kocham to było chyba nawet lepsze niż sex… chociaż ten też był niezły – na plaży między łódkami, niedaleko promenady:))) Młodziutki był…5 lat młodszy i zawsze chętny i gotowy…mrrrrrr…zakręciłam, wykorzystałam i zostawiłam w tej Hiszpanii na pastwę Rosjanek, które właśnie przyjechały do Jego hotelu. Niemcy widocznie wszędzie są zdyscyplinowani, nawet w łóżku – mówisz takiemu chodź tu i zdejmuj gacie, a on w podskokach i natychmiast i prawie na baczność, a potem spełnia wszystkie zachcianki:))) Mrrrrrrr… Gorzej z południowcami, ale o tym kiedy indziej, jak przypomnę sobie jaki ma tytuł piosenka, która kojarzy mi się z Theodorosem:)))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
taaa wspomienia sa super:)
OdpowiedzUsuńa gotowego chlopa do wszyskiego dobrze miec;p
pozdrawiam:)
ach, Ty pogromczyni męskich serc :)
OdpowiedzUsuńahahahaha, no pięknie pięknie… :-)))))))
OdpowiedzUsuńMi to zawsze z osobami kojarza się melodie i zapachy…Mrrrrrr…
OdpowiedzUsuńja w Grecji między łódkami niegrzeczną dziewczynką byłam ;o)))
OdpowiedzUsuńniech no to Grzechu przeczyta:)
OdpowiedzUsuńblee….
OdpowiedzUsuń