…pachniało mi pieczonym ciastem. Z głośników – Bubel. Spod pędzla – obraz. Po pięciu godzinach stania przed sztalugami czuję wszystkie kręgi odcinka szyjnego i parę mięśni przykręgosłupowych. Starzeję się chyba, czy coś, ale dla takich dobrych dni warto się potem trochę pomęczyć. Taki początkoworoczny relaks.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A co malowałaś?
OdpowiedzUsuńpowiem jak skończę:)
OdpowiedzUsuń