licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

wtorek, 7 grudnia 2010

Nadeszła...

…Arkadia.
Stół się skręcił Diabołem.
Wentyl w Wiśni się wymienił panem wulkanizatorem.
Komenda się odwiedziła.
Pieczątka się odebrała.
Ściana się muruje.
Konwersacje się prowadzą.
Plan się knuje.
Niespodzianka się szykuje.
Mikołaj wlazł balkonem.
Renifery się ukryły.
Film się obejrzał.
Obraz się skończył.
Nowy się wymyślił.
Ruska muza się słucha.

Jeszcze bym sobie coś… ale nie wiem co. Może książka?

1 komentarz:

  1. Oprócz tego, że jestem oszołomiona w ogóle, to w szczególe bardzo się cieszę na te Twoje arkadyjskie idylle. A książki zawsze, choć wiem skąd innąd, że porabiałaś coś inszego:)

    OdpowiedzUsuń