...wiekopomna chwiła i nagroda moja miła. MJ zadzwoniła z tą jakże radosną informacją oraz zaraz na tym samym wydechu oznajmiła, że chyba nie będzie Jej w domu, jak będę chciała nagrodę odebrać. Wyżre sama:)
Na fali udanego startu, zaraz zalogowałam się w następny konkurs. To w sumie nie takie trudne i czasochłonne, jeśli się bierze pod uwagę tylko konkursy opisowe. Bo jak wiadomo lać wodę, to Mój Majestat potrafi.
Trzymamy kciuki Drogie Dziatki:)
wtorek, 12 lutego 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz