licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

czwartek, 7 lutego 2013

Uwielbiam...

...stare polskie filmy. Takie sprzed wojny, czarno-białe, z miękkim "L" w wymowie.
Po wczorajszym
Rozpływam się do dziś. Nic nie poradzę, jestem sentymentalna, staroświecka, zacofana i w ogóle z innej epoki. Uwielbiam kreacje z długimi rękawiczkami, połyskujące bransolety na tych rękawiczkach, etole, dancingi w klubach, gdzie największym przejawem rozpusty była kobieta paląca papierosa, szarmanckich amantów ścielących marynarki na kałużach pod stopy ich dam.
Smutne jest tylko to, że kiedy mi Gienek zaśpiewał z ekranu
"Jeśli znajdę taką żonę, że się kochać będę w niej-
O.K, O.K, będę zawsze wierny jej.
Nie przyczynię takiej żonie ani smutków, ani łez-
O Yes, O Yes, będę zawsze wierny jej jak pies.
Obnosić będę ją na rękach,
Rzucę jej pod nogi cały świat,
Ze słońca będę przez okienko
Promienie złote dla niej kradł,"
uśmiechałam się chwilę, a potem pomyślałam sobie "Ta, jasne..."
Takie współczesne zgorzknienie jakieś parszywe, no.

Co nie zmienia fakty, że kolekcja takich filmów to byłoby COŚ. Muszę to tym pomyśleć BARDZIEJ.


APDEJT:
Na Wiedźmowej Chacie pierwszy konkurs. Jeśli macie w swoim otoczeniu kogoś, o kim wiecie, że chciałby spersonalizowaną bajkę puśćcie wici. Hasło na blogu musi niestety zostać.
Buźka

1 komentarz:

  1. Ech, Gienek mógł tak sobie wyśpiewywać, bo się nigdy nie ożenił. Wręcz przeciwnie stosował często płodozmian liniowy, gustując w kobietkach, które z racji ówczesnego ustroju były z tzw. klasy niższej. Ale licentia poetica itd.
    Najbardziej chyba uważam z jego filmografii Piętro wyżej.I pomimo totalnie wyssanych z palca fabuł, naciąganych do granic możliwości i naiwnych, też mam słabość do filmów przedwojennych

    OdpowiedzUsuń