licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

czwartek, 25 marca 2004

Dopiero co...

…wczoraj przed 15-tą rozmawiałam z Calendulą o pobieraniu krwi pępowinowej a tu niespodziewanka. Wraca Grzech do domu i…:
G: (nieśmiało) Wiesz, bo chciałem Ci coś powiedzieć…
C: Mmmmhhh???
G: Tylko nie wiem jak za bardzo…
C: No gadaj jak człowiek.
G: Czy ty wiesz coś i tej krwi pępowinowej?
C: Pewnie, a co?
G: No bo ja myślę, że to dobry pomysł… (chowa się za ścianą)
C: (podejrzliwie) A ty skąd się o tym dowiedziałeś, sam nie wyczytałeś na pewno…
G: (zza ściany) No… mama mi powiedziała, ale nie wiedziałem jak cię zagadać, bo powiedziałaś kiedyś, że nie życzysz sobie, żeby mama wtrącała ci się do dziecka…
Faktycznie tak powiedziałam, jak również, że po porodzie nie chcę oglądać rodziców ani jednych ani drugich przez tydzień, a znajomych przez dwa tygodnie.
C: Zdurniałeś. Nareszcie czymś się zainteresowałeś a propos Misiątka i nic nie mówisz. Właśnie o tym rozmawiałam dziś z Claendulą.
G: NO i co o tym myślisz?
C: Fantastyczna możliwość, tylko strasznie droga.
G: Ile???
C: Koło 3 tys. za pobranie i transport i potem jakieś 400 PLN za rok za przechowanie w banku krwi.
G: (myśli)
C: Nie mamy takiej kasy…skąd ją
weźmiemy???
G: NO jak to skąd? Z banku…

…Koniec dyskusji. Postanowione. Pobieramy krew pępowinową, tylko muszę to omówić z moim lekarzem.
Fajny ten mój Grzech, tylko czasem gupi okrutnie – zamiast mówić od razu o co loto, to On się zastanawia. A to taka ważna sprawa. Ja tu się głowię skąd wziąć kasę, a On mi, że z banku. No i fajnie – jeden problem z głowy:)))

A Księżniczka (z którą dzielę biuro) przychodzi wczoraj zadowolona z kawusi u mamy (która jest szatniarką).
Księżniczka: Właśnie widzieliśmy z okna z mamą i Mietkiem, jak czterech łysych obrobiło 4 samochody na parkingu przed firmą.
Cleos: Zadzwoniłaś chociaż po policję???
K: A po co?
C: ?????????? A wydarłaś się chociaż?
K: A po co???
C: No jak to po co, żeby ich wystarszyć, larma narobić, cokolwiek.
K: Otworzyli zabrali i poszli. A z banku wychodzili ochroniarze i nawet nie spojrzeli na nich.
C: Ochroniarze z banku mają zasrany obowiązek pinować bankowej kasy i konwoju. Gdyby twój samochód obrabiali pewnie darłabyś dziób na pół miasta.
K: Jak nam okradali samochód, to przeszliśmy z mężem obok i nawet się nie zatrzymaliśmy.
C: ???????????
K: Nie będę dla kawałka blachy ryzykowała.
C: No pewnie, że nie, a potem się dziwisz, że bandyctwo i samowolka.

Matko-Polko-i-córko nie rozumiem tego. Jak można po prostu przyglądać się jak ktoś kradnie??? Czy ja jakaś dziwna jestem??? Bo dla mnie to niepojęte – nie potrafiłabym tak po prostu nie zareagować…

13 komentarzy:

  1. hmm kiedys wylecialam w samym szlafroku z domu ,bo jakis dupek kradła nam cos z ogrodu – ja interwenuje od razu:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Mojej współlokatorce tydzień temu obrobili malucha, który stał pod naszym blokiem. W sumie przykra sprawa, ale rozśmieszyło mnie bardzo, że wynieśli z niego siedzenia. Jakby buchnęli całego, to przynajmniej dostałaby odszkodowanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. bibliotekarka25 marca 2004 10:26

    zanim policja by przyjechała, oni dawno by już sobie poszli. Wnioski? Należałoby ich zapamiętać (albo zdjęcie pstryknąć, i na wszelki wypadek wciąż aparat nosić przy sobie), inaczej będą cię ciągnąć po posterunkach… Chyba.
    A co do krwi – też się zastanawiałam, ale… nie wyszło. Kasa. Zresztą mam nadzieję, że Eryk nie będzie miał białaczki…

    OdpowiedzUsuń
  4. krew pepowinowa super pomysl…..majatek dla dzidziusia na cale zycie…..szkoda,ze jak ja rodzilam corke<14 lat temu>nie bylo u nas w polsce jeszcze banku krwi pepowinowej…..:(buziaki Cleos:)meluzynoooooooo!!!!!!meluzyno!!!!!!!hehehe:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Temat krwi pępowinowej był poruszany w ostatnim odcinku „na dobre i na złe” – więc pewnie stąd Teściowa miała ten pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  6. a wiesz, że to bardzo prawdopodobne:))) nie pomyślałam, o tym – a tak niby chciała zabłysnąć:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. kurcze że też mi nikt o tym nie powiedział!!:(teraz to ta technika pobija wszystko!!!ale jak zaciąże znowu to też się zastanowię….fajny pomysł!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też jestem za, ale narazie pomysł odpada w naszym przypadku ze względów finansowych – no chyba że do września coś się zmieni … a może jakieś „3-cie piętro” zasponsoruje … :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajnie by się komentowało gdybym była wtajemniczona w to całe pobieranie itd.:P ale może mnie kiedyś przy okazji oświecisz…

    OdpowiedzUsuń
  10. calendula>>>kathrin26 marca 2004 17:28

    Musisz zacząć oglądać programy popularno-naukowe typu film „na dobre i na złe” hihihi :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. nie na temat:
    zazdroszcze randki ;o)))

    OdpowiedzUsuń
  12. calendula no ico wciskasz kit że masz tak tragicznie jak masz trzecie piętro:):):)

    OdpowiedzUsuń
  13. calendula>>>>miriam29 marca 2004 11:21

    A czy ja mówie że mam TRAGICZNIE??? Odczep się jo???? :)

    OdpowiedzUsuń