licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

wtorek, 16 marca 2004

MJ...

… potajemnie nosi się z zamiarem zmiany pracy. Trochę się do tego przyłożyłam, więc duma mnie rozpiera – jednak niektóre scorpiony nie wiedzą co to honor… trudno, płakać za nim nie będę. I to jeszcze nie koniec wojowania…:)))

Mój kierownik – Bezradny znaczy – poleciał na skargę do prezydenta. Na mnie biedaczek nadawał, że mu billingi sprawdzam:))) No co ja na to poradzę, że taki mam zakres obowiązków??? A poza tym to baaardzo nieładnie ze służbowej komórki w ciągu miesiąca wysyłać 160 SMS do żony. I tak go rzuci, bo już szukała mieszkania do wynajęcia.
Poza tym, któregoś dnia buszowałam po sieci w firmie i odkryłam na kompie Bezradnego pornografię takiego kalibru, że nawet JA się zarumieniłam. A JA się NIE rumienię zwyczajowo. Teraz już mnie nie dziwi, że pan kierownik, nie potrafi wymienić wszystkich podległych mu ludzi, bo jak ktoś cały dzień ściąga z netu obleśne pornole (w stylu niemieckich z lat 80-tych, zarośnięte i z fałdami – bleee), to nie ma czasu na objęcie swoim małym rozumkiem wszystkich swoich obowiązków. O pliku z babami powiedziałam tylko Rudemu, który go sprytnie skopiował. Więc kiedy przyjdzie co do czego i nastanie czas wojny, będę miała jeszcze jeden argument w temacie „Bezradny jest do kitu”.
Oprócz tego Bezradny jest na wojennej ścieżce z Richardem i Trollicą, co raczej dobrze wróży moim błaganiom do bogów, żeby go wreszcie wykopali, albo chociaż utemperowali. HEHEHE .

Zamówiliśmy wczoraj meble. „-śmy”, to chyba trochę za dużo powiedziane, no ale Grzech robił za kierowcę. Uczciwie przyznaję, że On te meble rysował – i tyle…:))) Reszta jak zwykle na mojej głowie. Dzięki ujmującemu uśmiechowi Cleos będziemy mieć te meble za dwa tygodnie i za 500 PLN taniej i z gratisowym dowozem i wniesieniem:)))

Czekam na telefon od Małego Johna, czy Duży w czwartek idzie do szpitala czy nie. Wzięliśmy z Grzechem wolne na ten dzień, żeby zawieźć ich do tej kliniki, ale na razie nie wiadomo czy było to w ogóle potrzebne. Wszyscy się boimy i tylko Duży udaje kozaka. Ale doskonale wiem, że On też ma stracha. Zobaczymy co będzie – Bogowie bądźcie z nami…

Służby tajemne doniosły uprzejmie, że moja siostra kupiła mieszkanie w naszym mieście, niedaleko mojej firmy…Ciekawe… Chyba chciałabym z nią pogadać kiedyś… Jaki ten świat mały…

10 komentarzy:

  1. Z Tobą to chyba lepiej nie zadzierać ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja chetnie bym ‘zadarła’ z Cleosia:)))))

    OdpowiedzUsuń
  3. bibliotekarka17 marca 2004 08:43

    Ja też rzadko się rumienię, ale co jak co, nawet w porno stronach czy filmach cenię sobie estetyzm.

    OdpowiedzUsuń
  4. tropical-islands17 marca 2004 10:15

    a to ci Bezradny! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cleos…to wiesz…ten plik na mojego maila :) Za dużo ostatnio pożeram, może mi to jakoś obrzydzi.

    OdpowiedzUsuń
  6. a skąd się biorą tacy kierownicy??

    OdpowiedzUsuń
  7. …z protekcji niestety…

    OdpowiedzUsuń
  8. Misia od Misiaków18 marca 2004 10:00

    Ale numer z tymi pornolami, nono! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Taaa swiat jest very maly…

    OdpowiedzUsuń
  10. A wyobrażasz sobie co by było, gdybym tak stanęła w Jej drzwiach ze słowami:”Hej jesteśmy siostrami. Wpadłam na kawę”???

    OdpowiedzUsuń