licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

wtorek, 28 sierpnia 2007

Chciałabym powiedzieć...

…tyle słów i nie mam do kogo… Śpi… Chciałabym… Chyba się ubiorę i pójdę na huśtawki. Sama. Mogę sobie tylko napisać parę słów, bo myśli ulatują tak szybko… to nawet dobrze, nie chcę do nich wracać. Brak mi bliskości drugiego człowieka. Tam gdzie bym ją być może znalazła nie mogę, nie chcę… nie wiem po prostu nie dzwonię. Głupia. Kolejna nieprzespana noc. Jak w tanim, beznadziejnie głupim dramacie. Nienawidzę dramatów. „Stalowe magnolie” przyprawiają mnie o płacz, ale tu i teraz powiedziałam sobie, że ani jednej łzy więcej. Okłamuję samą siebie. I tak naprawdę nie jest mi już chyba żal, że śpi. Żałuję straconego czasu, prób, które nic nie dały, nerwów, łez.
Chciałabym poczuć dotyk… pocałunek, ciepło. Chciałabym nie czuć tego co teraz, że siedzę jak głupia przed monitorem zamiast być w innym miejscu i w innym czasie. Znajdę takie miejsce? Taki czas? Mam dosyć. Ciągle doszukuję sie w tym mojej winy, gdzie schrzaniłam? Pytam samą siebie co mogłam jeszcze zrobić? I mam na to tylko jedną odpowiedź – nic. Chciałabym móc napisać tu czego naprawdę chcę. Ale nie mogę. Mogę to powiedzieć… Chyba…
To idę… na huśtawki.

2 komentarze:

  1. w mojej ocenie jest tu najważniejsze stwierdzenie „Okłamuje siebie” – chyba pora to skończyć czyż nie ?? Nic nie schrzaniłaś….bo w tym cały jest ambaras żeby dwoje chciało naraz…. jeśli ktoś nie ma dobrej woli to choćbyś stanęła na uszkach lub innym organie nic sama nie zdziałasz. Niestety nie jest zawsze tak jakbyśmy chcieli, nawet jeśli to powtórzymy 1543 razy, że jest tak jak ja chce !!! :* trzymam kciuki za dobrą wolę i za Twoje szczęście

    OdpowiedzUsuń
  2. …przynajmniej cała reszta jest tak jak ja chcę.

    OdpowiedzUsuń