licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

poniedziałek, 27 sierpnia 2007

Praca 7.00-15.00...

…15.50 – 15.57 poczta,
16.10 – 16.25 zakupy,
16.43 – 17.20 rodzice.

Przyjechałam do domu o 17.30. Na 19.00 jestem umówiona z Golden w Fat Mama’s. Jakie powinno być w tym miejscu postawione pytanie???

Co robi Cleosia kiedy ma 1 1/2 godziny do spotkania, brudnego dzieciora i lekko miękkie kolana z niewyspania???

Otóż w takiej sytuacji Cleosia bierze się za pieczenie ciasta marki tofiś (gdyż jutro też goście, a poza tym Misie w Nowej muszą coś jeść) oraz za robienie soków jeżynowych…

Pilnie potrzebny ktoś do odkręcania słoików (sama zakręcałam, a odkręcić nie umiem) oraz do oblizywania palców z soku (bo sama nie nadążam).

W takiej sytuacji Cleosia zabiera się również za pisanie blogusia.

Kretynka koncertowa… call me Speedy Cleosialles:)))

APDEJT
Golden jaka jest każdy widzi, a kto nie widzi niech żałuje. Dzięki Ci Dobry Blogu, że stawiasz na mojej drodze takich ludzi.
Pogadałyśmy o wszystkim po trochu, bo ile słów można zmieścić w dwóch godzinach z kawałkiem? Koniecznie musimy się spotkać, tym razem może jednak bez dzieciorów, bo Smok zamęczy Adama albo On Ją ubije w końcu. No ale w koóńcu dzieli nas tylko 200 kilometrów, zmotoryzowała się, więc wszystko przed nami. Pod warunkiem, że Golden nie ucieknie w popłochu przed tą czy inną wizją kolejnego spotkania.

1 komentarz: