i co ja teraz będę robiła z wolnym czasem? Od kwietnia idę z psem na szkolenie…niech się baran uczy jak nie żreć mebli (nawiasem mówiąc nie wysmarowałam dziś kanapy wodą kolońską – ciekawe czy psu się przypomni, że gustuje w sosnowych kompletach wypoczynkowych)…od7 do 9 kwietnia ide na kurs Jose Silvy. Będę rozwijała swoje umiejętności różne dziwne…ale co poza tym? co ja zrobię z wolnym czasem? może skończę pisać trzecią książkę wreszcie – już leży martwym bykiem od ponad roku – nieruszona… skończę portety Shibyy dla Agaty – niech się cieszy – jeszcze mi dwa zostały do narysowania…Zrobię sobie rude pasemka…wytaskam rower z garażu i zadbam o kondycję… I cały czas zostaje jeszcze masa wolnego czasa… muszę się zastanowić…
Jakieś pomysły? sugestie? słucham….
czwartek, 20 marca 2003
...hmmm...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To w końcu jest pies czy baran? Bo gubie się z leksza..
OdpowiedzUsuńa jak Ci się wydaje co widziałaś podczas pamiętnej wizyty? psa? czy barana? a może mamuta?
OdpowiedzUsuńTakie chude, z wielkimi łapami…..skoczliwe…śliniące się, gryzące..rozpychające cielskiem stolik i inne stojące meble…dosyć wysokie…lubiące spacery..i skórzane elementy ZWIERZĄTKO :)
OdpowiedzUsuńhmmm…ile godzin ma twoja doba?? Mnie ostatnio czasu na oddychanie zabrakło nawet…:(
OdpowiedzUsuń24 h… i jeszcze wymyśliłam, że odnowię ukochane krzesło Grzecha… i przesadzę kwiaty, i pójdę na kurs hiszpańskiego…
OdpowiedzUsuńżyjesz w Matrixie?? ;D
OdpowiedzUsuńnie, ale lubię żyć intensywnie… i jeszcze zrobię pewnie COŚ, tylko nie wiem co???:))))))
OdpowiedzUsuńhmm…odśnieżanie raczej odpada…;)
OdpowiedzUsuńpiszesz książki? ;)
OdpowiedzUsuńpiszę…bardziej dla siebie i Przyjaciół niż do wydania, ale kto by to chciał wydać w ogóle…:(
OdpowiedzUsuńAha. A próbowałaś komuś pokazać? Wiesz że są małe, często rodzinne wydawnictwa, które wydają właśnie nikomu nieznanych autorów? To masz już co robić, rozejżyj się dookoła pod tym kątem może-przy okazji zabijesz swój Matrix ;)
OdpowiedzUsuńBoże…jak się pisze rozejżyj?? Mam pomroczność…
OdpowiedzUsuń..jasną? pokazywałam przyjaciołom właśnie..nieskromnie powiem zachwyceni byli wszyscy…może ma sz rację poszukam kogoś chętnego do wydania tych wypocin:)
OdpowiedzUsuńczas zająć się szydełkowanie, haftowaniem, makatkami…
OdpowiedzUsuńhawtować lubię… ale reszta? nie dla mnie… nie nadaję się do babskich zajęć, muszę się męczyć jak chop z wiertarkami, śrubokrętami itp. ale malowanie to jest myśl…przyciągnę od Rodziców moje sztalugi…:)))
OdpowiedzUsuń