licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

czwartek, 27 marca 2003

Własnym oczom nie wierzę...

…jesteście bezkrytyczni Słoneczka…Niebiescy ale bezkrytyczni jak cholera…Jedna „m” (albo jeden bo nie wiem czy to k czy m) napisała, że Jej się coś nie podoba.Więc ja Wam napiszę – jestem:
- złośliwa
- kłótliwa
- mściwa
- oschła
- zimna
bywam:
- niedostępna
- niesympatyczna
- wredziolowata
czasem:
- czuła
- delikatna
- lojalna
… i jeszcze parę słodkości ale nie będę się tu w samozachwyt wpędzać.
A teraz o co mi chodziło? Chodziło mi o to, że po przeprowadzeniu rozmowy z c.k. usłyszałam, że jestem: „No z jednej strony taka słoneczna a z drugiej taka nie-słoneczna, inna”. No i chciałam wiedzieć co o mnie myślą ludzie, którzy mnie znają albo wydaje im się, że mnie znają. Bo to jest tak: Jeden mój znajomy wuefista powiedział mi, że nigdy w życiu by mnie nie poznał sam od siebie (zostalismy sobie przedstawieni) z własnej nieprzymuszonej woli. Nie podszedłby do mnie bo mam taki wyraz pyska, że strach bierze (czyt: dumna nieprzystępna paniusia). A jak idę to prosta jak struna, jakbym wszystkich miała w d… w nosie jakbym miała.
Grzech mi kiedyś powiedział, że wyglądam na zimną i sopelkową.
Dziobak mi w ramach komplementów kadzi, że jestem wredna suka.
Żona Nr 3: „Nie chciałabym mieć w Tobie wroga – w życiu – nigdy”.
Marchwiak: „Bałabym się Ciebie.”
Mały John: „Ty to dziecko czasem serca nie masz.”
…ale jak trwoga to do Cleosi, bo ona wrednie znajdzie rozwiązanie a Przyjaciela utuli i pogłaszcze. No i niby z jednej strony dla „samych swoich” do rany przyłóż jestem, a dla „obcych” – oschła i w ogóle kawał żłoba nieheblowanego. No i czego się ten c.k. spodziewał? Że zawsze tchnę optymizmem jak słoneczny popapraniec? przecież też mam życie lepsze gorsze takie siakie inne i podobne. Podobne do Pieguliny, wesołe jak w Clashtorze, inne niż Whoever. I nie jestem zawsze radosna jak wiosna. A to, że umiem o przykrościach codziennych (jak samotne zasypianie na przykład) pisać słonecznie – cóż taka karma:) No więc wniosków konstruktywnych żadnych. Kochacie mnie jednym słowem i słowa krytyki nie usłyszę pewnie:)
PUENTA: BĘDĘ SOBIE DALEJ OBRZYDLIWIE SŁONECZNA:))))

16 komentarzy:

  1. co do wyrazu pyska…hmmm…tu zdjecia twojego nie widac…jeno chmurki
    to czysta manipulacja naszymi odczuciami !!!
    wiec dodam:
    czasem podstepna
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. iii tam…co do wyrazu pyska – pewna osoba twierdzi że „normalnie” wyglądam na wiecznie wkurwionego, a jak jestem wściekły to za sam ryj 25 lat mi sie należy :D
    a ja taki poczciwy jestem…:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja widziałam ten pyszczek i powiem, że kurde jak dla mnie to był całkiem przyjaźnie nastawiony…ale to też zasługa, ze ja mam taką milusią mordkę i uroczą :) i jak już mój uśmiech zobaczyła to i jej buzia sliczna i rozpromieniona :)

    OdpowiedzUsuń
  4. o. Pszeoralny27 marca 2003 11:51

    Poza tym w clashtorze, co w arciwum mozna zobaczyć, to nie zawsze tak wesoło jak sie może wydawać…

    OdpowiedzUsuń
  5. mnie się nic nie podoba, więc moją opinię możesz wziąść w nawias…

    OdpowiedzUsuń
  6. nic nie rozumiem „mnie się nic nie podoba” to znaczy że wszystko Ci się podoba, czy wszystko Ci się nie podoba. (i „wziąć” się pisze)

    OdpowiedzUsuń
  7. wziąć, wziąć, masz rację… za późno dane mi było się zorientować
    do profesora Miodka troche mi daleko, ale „nic mi się nie podoba” wydaje mi się poprawniejsze od „wszystko mi się nie podoba”.(tak na ucho – być może jest to zgubny wpływ wiejskiego folkloru)
    no i czepialska jesteś, nie popuścisz potknięcia

    OdpowiedzUsuń
  8. ano jestem czepialska nie zaprzeczam. A mogę się dowiedzieć dlaczego Ci się nie podoba? I dlaczego skoro Ci się nie podoba to tu przychodzisz? I kim jesteś jeśli mogę wiedzieć?

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmmm… dlaczego mi się nie podoba? A dlaczego Tobie się podoba? Na takie pytania niełatwo odpowiedzieć. Jak tylko poznam satysfakcjonującą odpowiedź bezzwłocznie się nią z Tobą podzielę… (co nie nastąpi zbyt prędko niestety, ale martwić się specjalnie z tego powodu nie będziesz…)
    Tak jak i Ty jestem anonimowym urzytkownikiem internetu z tą tylko różnicą, że podpisuję się nie pięcioma literami a jedynie jedną… (uogólniając odrobinę)

    OdpowiedzUsuń
  10. Misia od Misiaków27 marca 2003 15:26

    Złośliwa, sopelkowata i zimna, to o mnie chyba raczej, ha! No nic, trudno, będziesz niestety miła i słoneczna, ale nudy, prawda?;):)

    OdpowiedzUsuń
  11. może Ty jakimś klonem jesteś moim…albo ja Twoim? Kto wie…?:)

    OdpowiedzUsuń
  12. nie za mocno wazeliniarstwa?:)

    OdpowiedzUsuń
  13. ano za mocno… nie o to mi chodziło ale cóż..słodka jestem i tyle;)

    OdpowiedzUsuń
  14. pozdrawiam…słonecznie i podziwiam masochistyczną wytrwałość w odwiedzaniu strony która tchnie takim optymizmem, że chce się właścicielkę zdzielić w łeb.
    Trafiłam???

    OdpowiedzUsuń
  15. świr, debil, idiota, impotent zapomniałaś jeszcze dodać…

    OdpowiedzUsuń
  16. nigdy nie nazwałam Cię świrem, Twoich możliwości potencjalnych nie znam i nic mi do tego. Jak dla mnie ciekawy człowiek. Mimo wszystko i choć pewnie nie tego się spodziewałeś miło mi, że mnie odwiedzasz.

    OdpowiedzUsuń