licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

środa, 5 marca 2003

I co ja biedny żuczek

mam zrobić? No co? Odebrałam wczoraj moją pracę mgr z drukarni. Granatowo oprawione 118 stron moich nic nie wartych z książek przepisanych bredni o stosunkach polsko-watykańskich. Temat rewelacyjny jak na kogoś kto Boga zostawił dawno temu na półpiętrze życia…Rodzi się bezsensowny strach przed obroną, bo to już przecież za mniej więcej dwa tygodnie…Strach… Mało tego – zawożąc pracę do oprawienia odkryłam w sobie nowy, nieznany dotąd talent. Wyjmowałam pakunek z 4 egzemplarzami pisaniny Cleosi z bagażnika kiedy jakiś cham nieskrobany z impetem w głąb wjechał w kałużę, czego efektem były moje kochane czerwone spodnie ochlapane po samą szyję niekoniecznie macicy. Nie wiedziałam, że znam przekleństwa w tylu językach…nawet chwilami sama siebie nie rozumiałam… Grzech spojrzał tylko na mnie jak na okaz zoologiczny conajmniej i tyle. Bezmyślność ludzka nie zna granic…
Do strachu wracając… no jakaś trema mnie ogarnia. Maturę zdałam z palcem w nosie, wszystkie examy na studiach bezstresowo, a teraz nagle mi odwaliło i spać nie mogę… No chora psychicznie jakaś? Jednym słowem panika…Cóż, jedyny sposób to pogadać jutro z Mieciem (promotor mój – całe szczęście niestresujący) i poprosić o jakiegoś normalnego recenzenta i podanie pytań od razu… Ciekawe…Grzechowi promotor podał, ale to było dawno temu i dlatego, że nikt nie znał się na tym o czym Grzech pisał pracę… A ja? Napisałam wrednie nastawioną do Kościoła i czarnego luda pracę i fajnie, tylko co dalej……..?

5 komentarzy:

  1. u mnie na obronie było prawie bezstresowo
    częśc pytan znaliśmy
    promotor dobrze nam życzyl
    potem, z perspektywy, to wszystko wydaje sie bułką z masłem
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bedzie dobrze i nie panikuj…ty…wielka cleos?…i panika?…stajesz sie miekka czy co?…to nie ta cleos jaka znam…ehhh…uszy do gory…cmokkk

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak, ja to się bałam o obronę pracy dyplomowej w liceum ale dlatego, że nawet nie wiedziałam dokładnie jaki jest temat >:-) A ty….ja jestem za Ciebie pewna…dasz radę…zawsze dajesz…

    OdpowiedzUsuń
  4. Misia od Misiaków5 marca 2003 19:31

    Jak ja się broniłam, nie było źle, pytania niekłopotliwe, a nawet trywialne, ale jeszcze jedna obrona przede mną, więc zobaczymy…
    ps. Jakoś mi się długo tu wszystko ładuje, hm, dlaczego, tego nie wie nikt…:(

    OdpowiedzUsuń
  5. Tropical Islands6 marca 2003 18:20

    ja tu, małolat licealny się nie odzywam na poważne tematy ;)

    OdpowiedzUsuń