licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

piątek, 9 października 2009

Kate powiedziała...,

…że to jest very dark blue oraz, że to ciekawe iż oczyma swej artystycznej duszy widzę się granatowowłosą. Cóż bluecleosiowy kolor mi wyszedł jakoś sam z siebie. Autoportret… w słońcu.

Z obserwacji saunowych – Smok saunę lubi. Najbardziej lubi sprzątać zaparowane drzwi, w sensie mazać po tej parze. Niech będzie. W niebieskim świetle wyglądam zarąbiście szczupło. Powinniśmy Maroko przemalować na  niebiesko. Ale nie przemalujemy, bo nie. Oraz prawą wypukłość mam większą niż lewą. Niby tak jest, że się ma cośtam różne od czegośtam, ale żeby to zauważać – nonsens. O tym fakcie postaramy się zapomnieć. Dziobak twierdzi, że jestem ciepłolubna. 40 minut w saunie parowej to nie jest jakiś kosmiczny wynik. No dobra, mogłabym mieszkać w Mozambiku czy tam innej Mikronezji czy w ogóle gdzieś w tropikach gdzie gorąco i wilgotno, albo sucho w sumie wszystko mi jedno, bo na saunie suchej zasypiam po pięciu minutach i w temperaturze 100 stopni przesypiam godzinę lub więcej. Ale żeby od razu ciepłolubna? W końcu jakoś wytrzymuję i Польша nawet mi pasuje. Ostatecznie, jeśli nie mogę gdzieś pod piramidami, albo na innym gorącym bezludziu. Konkludując wychodzi mi, że nie jestem do kraju przywiązana i mogłabym gdziekolwiek. Tylko, że do miasta jestem owszem, chociaż jest okropnie brzydkie, zaniedbane, biedne i w ogóle kicha. Bo niby jak miałabym zabrać ze sobą wszystkich, którzy mi są niezbędni do egzystencji? To se ne da. Zatem zostaję – postanowione:)


Chyba tego mi brakowało… rąk brudnych od farby i relaksu w gorącu. Matko jak mi dobrze:)

2 komentarze:

  1. Właściwie chciałam tylko napisać, że jestem zaszczycona tak częstym przywoływaniem w Cleosinym blogusiu!
    Ale wietrzę jakiś podstęp…..

    OdpowiedzUsuń
  2. Z obserwacji okołosaunowych – wymiękłam, kiedy Smok po wyjściu z sauny poprosił o przygotowanie bułki z… bułką tartą :) Kocham ją! Zapraszam ponownie :)

    OdpowiedzUsuń