licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

niedziela, 23 stycznia 2011

Dziś wiem...

…że mam głowę. W sensie niby zawsze wiem, ale dziś ją wyjątkowo ODCZUWAM, całą sobą.

Było o: kuperkach, dziubkach, altesheimach, psychoanalizach, dupolizach (od analizowania dup i działalności nimi) i takie tam. Były prezenty, toasty, zdjęcie grupowe, wina, wódka, Melanurc, kupa wrzasku i śmiechu.

Parking dla mioteł opustoszał w okolicach piątej nad ranem. Kate nie śpiewała, że „może sen przyjdzie”, za to wszystkie wyłyśmy „milość ci wszystko wybaczyyyiiiyyyy”. Bloże odpuść nam i przebacz, bo zgrzeszyłyśmy przeciwko Melpomene okrutnie kalecząc Ordonównę.

Popiersie, które droga Who wypatrzyła w sklepie zoologicznym przy żwirku dla kota o wdzięcznej nazwie Gwiezdny Pył doskonale komponuje się z Magiczną Ścianą. Maska, którą wypatrzyła Kate na suku chyba, będzie się komponowała z Marokańskim Buduarem. Majtasy komponują się z szufladą w Garderobie Dużej, ale jest szansa, że zrobię z nich zasłonkę na drzwi wejściowe albo parawan, albo spadochron. Jeśli to jest rozmiar M, to ja nie wiem jaki trzeba mieć kuper do rozmiaru XXL tego producenta bielizny. Ja się aktualnie komponuję z łóżkiem najchętniej, ale obawiam się, że czeka mnie granie w Scooby Doo. Smok nie zna litości.

Pójdę zatem, co tu będę tak sama siedziała…:)
Dzięki wiedźmy:)

4 komentarze:

  1. to my dziękujemy :)Ponawiam wniosek, żeby sabaty od przyszłego roku były dwudniowe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, to się może skończyć trwałymi uszkodzeniami ciała…. No i ci biedni sąsiedzi:)

    OdpowiedzUsuń
  3. to nie jest zły pomysł, ale z głową może być już całkiem ciężko… ja moją też dziś czułam ::)

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja głowy nie czuję, ale i bez tego było SFIETNIE :)

    OdpowiedzUsuń