licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

czwartek, 27 stycznia 2011

Matkokochano...

…mojo, ależ jesteś wściekła. I to nie, że na coś/kogoś. Wściekła jestem BO TAK. Oraz gdyby mi przyszło gotować w tej chwili obiad to w 8 garnkach. Wurwa nawet tylu nie mam. Nic to wsiadłabym w Wiśnię i pojechała do MJ po wsparcie garnkowe. PMS? A dupa. Będąc w trakcie ciężko mieć PMS równocześnie. Uboczne skutki schudnięcia 9 kg? Okres dwa dni wcześniej się zaczyna, ale nie jest uprzejmy skończyć się dwa dni wcześniej, o nie. Zatem i dwa dni dłuższy. Krzyże mnie bolą czwarty dzień. Gorące kąpiele mogę sobie w dupę wsadzić – nie pomagają. Niby się nie powinno w trakcie aplikować sobie gorących wód, bo mdleć można. A dupa. Mnie się robi słabo z bólu, bo jajniki odmówiły bezbolesnej współpracy i napierniczają tak, jakby wołały, że właśnie produkują/wydalają tę komórkę, która za chwilę mogłaby być Podiabołkiem, ale wurwa nie będzie. NIE BĘDZIE i już. BO NIE! A propos jaki debil wymyśla ceny na tabletki antykoncepcyjne? I dlaczego one są coraz wyższe te ceny? Dajcie mi tego ktosia, bo mam ochotę kogoś rozszaprać.
Wczoraj udało mi się zagadać złe samopoczucie. Myślotok przeszedł w słowotok i jakoś skupiałam się na czymś innym niż to, że za chwilę do jasnej motylej nogi umrę i mnie nie będzie i kto wychowa Smoka na jędzę. Ale dziś? Dziś oprócz łupania w krzyżach, skrętu jajników (ja wiem, one tańczą zumbę bo podobno modna [Kate tak mówi, ja się słucham Kate ]), czuję się jeszcze jak po oddaniu 5 litrów krwi. Powinnam chlać wińsko teraz czy cośtam się nie znam w końcu, żeby sobie ten ubytek wyprodukować. Dżizus. Mam ewidentną potrzebę pierdyknięcia komuś w czaszkę tak, żeby poczuł jak mu się mózg odbija od potylicy i wraca na miejsce.
Pytanie brzmi: czy ktoś/ktokolwiek/anybody zauważył spadek formy szanownej wkurwionej jak stado byków na corridzie Cleosi? Ależ. Po co? BO TAK! Dajcie mi kogoś do rozerwania na strzępy NATYCHMIAST!
A jak mi któraś/któryś wspomni w komentarzach o no-spie, ketonalu i innych tabsach, to się znajdę obok w nanosekundzie i problem osobnika do rozszarpania będę miała z głowy. Musiałabym to gówno brać co 3-4 godziny. Widział ktoś kiedyś kogoś po 6 ketonalach na dobę sprawnie prowadzącego samochód? A ja muszę pierdylion kilometrów do Nowej przejechać.
I że niby marudzę tak? Czwarty miesiąc się męczę, przez lata przyzwyczajona do bezbolesnych, bezkrwawych, niemalże pokojowo przechodzonych okresów. (Zasadowy teraz się rumieni na wywnętrzenia osobisto-kobiece, albo życzy mi pozytywnych emocji czy coś) i dopiero teraz coś we mnie pękło jak guma na małym (by Czarna). A dupa. Bo ile można. Urodziłam Smoka, tak? Dałam sobie wydziarać Bastet z Wadżetą, tak? I wurwa nie zemdlałam. A tu co? Tak, otóż tak właśnie DUPA. Moje własne debilne mniej lub bardziej pomysły nie zrobiły mi kuku, za to osobisty organismus się oflagował i powiedział, że ma mnie w odwłoku, konkretnie to w jajniku. A do tego jeszcze otaczają mnie matoły i zaczynam się pomału czuć osaczona. Może i druidowa koncepcja  nieoceniania ludzi jest ok. Może faktycznie jak ktoś jest tępy to jest tępy właśnie w tej chwili i wtedy należy go unikać chwilowo, bo w następnej może się okazać geniuszem i ósmym pieprzonym cudem świata. Ale co, jeśli ktoś jest tępy w nieustającym ciągu chwil? A unikać się nie da? A do tego te krzyże? I ciemnogród? I jajniki?

No wurwa chyba mam chwilowo dosyć. Zaszyłabym się w kątku i waliła pięścią w ścianę, gdyby mi to tak bardzo nie przypominało ByłegoNiedoszłegoDamskiegoKickBoxera. I żeby nie było i uprzedzając lawinę pytań – życiowo jest ok, nie mam problemów najdziwniejszych/różnych/kosmicznych/przyziemnych/górnolotnych. Tylko mnie boli i jestem wkurwiona. Nieludzko. I NIKT tego nie zauważa.

Szlag.

3 komentarze:

  1. 1. A powiedziałaś komuś wcześniej? Bo przez telefon ciężko dojrzeć Twą kiepską formę.2. Ketonale na to nie są – na to są lekarze specjaliści – i serdecznie zapraszam, jeżeli chcesz się wyżyć akurat w nanosekundzie u mnie:)3. Nie wiem, co bardziej mnie przeraża: podróżowanie po ketonalach czy Twój stan zwijania się z bólu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Amen. Jakbym siebie z wczoraj słyszała. Marsz do lekarza, bo takie przejścia z niebolesnych na wykręcające to trzeba na fotelu obejrzeć.

    OdpowiedzUsuń