…azaliż najszła mnie programowo, jak co czas jakiś chwila zwątpienia w naiwną miłość na wieki i w mój ci on i inne takie (wszystko przez tych sąsiadów cholera), a do tego Smok odstawił szopkę nad nosorożcem, co wyglądał jak kupa w trawie i nie miałam w planie go kupić – załapałam doła. Przedwczoraj mega, dziś taki dołowkurw (nie wiadomo co lepsze, ślimtanie w diabołowe ramię czy może walenie łbem w marokańską ścianę i dochodzenie o co chodziło temu Smoku i dlaczego świat nie jest taki prosty jaki mógłby być). Zatem wysłałam via gadu do Diaboła wiadomość z Maroka do kurna nie wiem gdzie, ale to w jadalni jest.
Cleos 20:46:48
jestem niemiła, upierdliwa, zołza, chyba z bliżej nieokreślonego powodu. przytul chociaż wirtualnie, chociaż Cię zbywam jak ostatnia mulica:(
Przyszedł przytulił, po czym dostarczył drinka z wiśniówki na spirytusie z sokiem pomarańczowym. Do łóżka – na lepsze spanie.
Cleos: Będę cię kochała do śmierci… (chwila namysłu) … twojej.
No, bywam niemiła i zołza i jeszcze pipa pipa.
„Zatem wysłałam via gadu do Diaboła wiadomość z Maroka do kurna nie wiem gdzie, ale to w jadalni jest.”Jak to gdzie? Do chaszcza! ^^
OdpowiedzUsuń