licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

sobota, 5 stycznia 2008

Budzę się rano...

…otwieram oczy, a tu – niebieska zasłona. Tuż przed moją twarzą, w moje oczy wpatrzone oczy niebieskie, tak blisko, że świata poza nimi nie widać. I ani „dzień dobry”, ani „cmoknij się w nos”, tylko „kocham cię mamo”. Wstała i pobiegła do swojej jamy budować „mamo mamo pacz jaki siamochód”. Zostawiła po sobie wygrzane miejsce na poduszce, na której mieści się cała i trzy słowa wyszeptane mi prosto w nos. Bo ona wie, że wielkie wyznania prawi się szeptem…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz