Rano
znajduję tylko puch
zapomnianego snu
znajduję tylko puch
zapomnianego snu
i czasem ciepło
Ciebie
w oddali pokoju
Przelotem
dotykam miękkości
powietrza
znikam
i tylko cisza trwa
czekając cierpliwie
na Słowo
czasem lubie cisze
OdpowiedzUsuńuch, o poranku z grubej rury…co poeta miał na mysli ;-)
OdpowiedzUsuńno jak to co??? z domu tak wychodzę:)))
OdpowiedzUsuń… odwiedzałem CIĘ czasami ale bez kurtuazyjnych wymian zdań nawet cześć sobie nie powiedzieliśmy – miło by było to zmienić … aaa CZEŚĆ …
OdpowiedzUsuń„ma słowo” ? oj czuję, że Twój ślub już bliski … coraz częściej sięgasz po zwroty kościelne wredotko słoneczna … czy w level 44 istnieje rozwiązanie ?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Cleos.. tak poetycko.. nie poznaję Cleosanthii.. ;)
OdpowiedzUsuńdzisiaj wzięli mnie za Dżordża, ale nie biurowego! O… co to to nie! Za Dżordża Majkela :/
OdpowiedzUsuńz tego tosię akurat ciesz (chyba), a jakby Cię kiedyś wzięli za Georga biurowego to się zastrzel – służę glockiem:)))
OdpowiedzUsuń