licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

środa, 21 maja 2003

Cleosanthia...

…to postać z greckiej legendy… bajdurzenia takiego… coś jak nasz polski Popiel czy Diabeł Rokita.

Od masywu Olimpu i ruin miasta Dion do misteczka Olimpic jest jakieś 80 km… kiedyś szedł tamtędy szlak handlowy a na zboczach Olimpu była wioska… W tej wsi mieszkała lasencja co lubiła handlarzy no i latała po lasach koło traktu i uwodziła tych biedaków śpiewem… Tylko, że po obu stronach drogi były bagna i tylko Cleosanthia znała ścieżki bezpieczne. Skubana jak już czuła, że chłopa ma, że stracony dla świata i kobiet innych, to go wyprowadzała na te bagna i tam biedacy ginęli… Znaczy zła kobieta była.
Więc się Zeus wkurzył sprowadził ją na Olimp i powiedział, że jak się nie poprawi to się nieszczęśliwie zakocha i będę kredki. A ponieważ Cleos w duszy miała bogów i ich przykazania to dalej robiła swoje… aż się w końcu faktycznie zakochała… ale Zeus sobie postanowił, że za tych wszystkich chłopów jej dokopie i zmusił ją żeby śpiewem tego swojego kochanego też wywiodła na bagna… no i się chłopak utopił a ona umarła z rozpaczy…i po śmierci za karę nie poszła do Hadesu tylko dalej łaziła po bagnach i śpiewem wabiła kupców, ale wabiła bezskutecznie bo już nikt za jej głosem nie szedł… kupcy słyszeli i owszem, ale nie działało to na nich wcale. Jednym słowem feromony szlag trafił.

Amen

19 komentarzy:

  1. dżizus! smutne to i tragiczne!

    OdpowiedzUsuń
  2. ano… i pomyśl, że to o mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. a mozaika pochodzi od….
    mozaiki?

    OdpowiedzUsuń
  4. mozaika [wym. moza-ika] obraz, wzór dekoracyjny wykonany z małych, kolorowych kostek kamiennych, marmurowych, szklanych, ceramicznych a. ze sztucznych tworzyw, na ścianach, sklepieniach, posadzkach a. wyrobach rzemiosła art.; technika wykonywania tych wzorów; wirusowa choroba roślin (ziemniaki, tytoń), wywołująca plamki na liściach.
    Etym. – wł. mosaico ‘jw.’ ze śrdw.łac. musaicum od łac. musivus ‘dotyczący Muz, pracy art.; mozaika’ z gr. Moúsa zob. muza

    OdpowiedzUsuń
  5. czuje sie oswiecona
    :)

    OdpowiedzUsuń
  6. przykro mi nie wiem… ale może być tak??geep [wym. gi:p] mieszaniec międzygatunkowy barana i kozy a. kozła i owcy, bezpłodny, wyhodowany za pomocą inżynierii genetycznej.
    Etym. – ang. z połączenia wyrazów goat ‘koza’ i sheep ‘owca’; zwierzę utworzone po raz pierwszy przez zoologów w Cambridge w 1984 r. lub tak:muflon jedyna europejska owca dzika, o dużych, wygiętych rogach, zamieszkująca górskie lasy Korsyki i Sardynii (rozsiedlana przez ludzi także w innych punktach Europy).
    Etym. – fr. mouflon ‘jw.’ z wł. dial. korsyk, mufrone i sardyńskiego muvrone od późn.łac. mufro ‘jp.’

    OdpowiedzUsuń
  7. o. Pszeoralny22 maja 2003 14:33

    Cleos, encyklopedie dostałas na komunie czy jak? ;-))
    Znajdź mnie, cwaniaro! :-))A wracajac do cleosanthii, to taka syrena tylko na lądzie znaczy.. albo nasza krajowa Świtezianka (chyba że coś mi sie znowu porypało).
    Ale dont łory, póki co nikogo w bagno jeszcze chyba nie wciągłaś? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. c.k.dezerter22 maja 2003 15:04

    czyli generalnie ta cała „cleosanthia” to raczej zła kobieta była … a Ty starasz się ją naśladować ? hmm ? tyle, że chyba z innych pobudek … ale … podobno zemsta smakuje najbardziej na chłodno … hmm … a czy Grzech wie o takiej genealogii Twojego nicku ? może powinnaś oświecić faceta za wczasu … żeby nie żył w błogiej nieświadomości … echhh … żartuję (jak zwykle) … pozdrowienia od Moniki

    OdpowiedzUsuń
  9. —>Opszu
    trzech samców nawet:
    1. popadł w alkoholizm,
    2. przegrał sprawę, dostał wyrok,
    3. straci wszystko z synem włącznie.—>c.k. dezerter
    of course, że wie, no bo jakżeby inaczej:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. przeor w niektórych zakonach (np. augustianów, dominikanów, karmelitów, paulinów) przełożony prowincji, w innych (np. u benedyktynów) – przełożony klasztoru.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tropical Islands22 maja 2003 19:01

    Cleosia, Cleosia.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. szczotlicha siwa22 maja 2003 21:16

    żadne tam feromony… może kontraltem zaczęła śpiewać…

    OdpowiedzUsuń
  13. Misia od Misiaków22 maja 2003 21:50

    Matko, Cleoś, co za posępna historia. To nie lepiej było się nazwać jaką przyjemną Arielką czy jak jej tam? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. —>Szczotlicha
    ano byc może;)—>Misia od Misiaków
    tak pospolicie??? W życiu – nigdy!!!:)))

    OdpowiedzUsuń
  15. eXXXtreme smarkacz23 maja 2003 14:18

    cleos cleos…samo zlo…:)

    OdpowiedzUsuń
  16. wniosek z tego jaki??? słuchaj starszej siostry bo źle skończysz:)))

    OdpowiedzUsuń
  17. o. Pszeoralny23 maja 2003 15:41

    eee.. to chyba własnie ma nie słuchać! bo jak bedzie słuchał w bagnie jakimś skończy… tak z tej bajki wnioskując :-))

    OdpowiedzUsuń
  18. Ty mi w rodzinie nie mieszaj, bo Ci śpiewać zacznę:)))

    OdpowiedzUsuń