…przysięgły angielskiego bierze 2000 PLN za przetłumaczenie 57 stron – bez swojej pieczątki – takie zwykłe żywe tłumaczenie. Ja chciałam 1000 PLN. Dawali mi 250 PLN za całość. Potem za 14 stron. Teraz za 50 stron. Wniosek do UE o dofinansowanie programu sportowo-edukacyjnego. Nic trudnego z palcem w uchu w dwa dni zrobine by było. Ale trzeba się cenić. Niech spadają. Tym bardziej, że jestem jedyną osobą w firmię, któa mogłaby to zrobić. Niech się gimnastykują sami chociaż szefowa mnie za to znienawidzi:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
i słusznie!
OdpowiedzUsuńpo pierwsze i tak by nie docenili. po drugie nastepnym razem chcieli by i tak za połowe tego.
trzeba sie cenić.
nowe ustalenia 456 PLN za 55 stron:) negocjuję dalej:)Szefowa mnie nie nienawidzi – jeszcze…
OdpowiedzUsuńnie schodz ponizej trzech „0″
OdpowiedzUsuńA pewnie, walcz o swoje, umiejetności w cenie.
OdpowiedzUsuńA pewnie, walcz o swoje, umiejetności w cenie.
OdpowiedzUsuńbravo:)))
OdpowiedzUsuńoczywiscie ze sie szanuj!!!!!
OdpowiedzUsuńwleza Ci na glowe!!!!
trzymam kciuki za dobre wynegocjonoawnaie ceny!!!!!
Pa:)
jako autorytet moralny stanowczo potępiam takie postępowanie
OdpowiedzUsuńdobrze jest znac swoja wartosc :))
OdpowiedzUsuńmnie i 250 by sie przydalo..
;)
jest jedna dupensja chętna na to tłumaczenie:)
OdpowiedzUsuń