licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

piątek, 9 maja 2003

Grzech...

… dziś po pracy idzie na kawalerskie. Jednym słowem po moim basenie i saunie będę wolna jak dzika świnia i całą chałupę będę miała dla się. Niedługo niestety.

C: Gdzie jedziecie?
G: Na Chechło, grilla jakiegoś walniem, piwko, kiełbaski te sprawy.
C: A o której planujesz wrócić? No żebyś mnie z absztyfikantem nie zastał…
G: Koło północy chyba…
C: ??????? Tak wcześnie???Panieny będą?
G: ???????????
C: No dupencje jakoweś?
G: ????????????
C: No co się tak patrzysz jak sroka w chlewik? Dziwki pytam czy będą? Rozbieranki jakieś??
G: ????? (zgorszony)
C: No wy jestteście nienormalni. Głowę daję, że jeden Książę pomyślał, żeby koledze niespodziewankę zrobić.
G: Nie będzie żadnych dup. Pewnie będziemy gadać o robocie.
C: Tylko pamiętaj, że teraz choróbska różne… nie przytargaj czegoś do domu…
G: Czy ty słuchasz jak ja do ciebie rozmawiam? Nie będzie dziwek!!!
C: I pościel sobie wygodnie, albo chociaż miękką trawkę znajdź, bo potem ci kręgosłup siądzie i nic się już w domku nie ukula.
G: Świnka.

… i pojechał. Znaczy zatrzasnął drzwi samochodu i umknął:)) No i powiedzcie mi co to za kawalerskie bez panienek??? Protestuję!!!!

30 komentarzy:

  1. wychodzisz za mąż?
    kiedy?

    OdpowiedzUsuń
  2. wybacz nieścisłość… na kawalerskie kumpla Grzech idzie. My mieliśmy plany w przyszłym roku w czerwcu, ale ponieważ stan długów wzrósł gwałtownie a mieliśmy być weselnie-samofinansowalni, więc chyba nieprędko:(

    OdpowiedzUsuń
  3. na pewno jakies dupcie beda :)
    faceci nie umieja sie bawic bez cipek;p
    (za maz lepiej nie wychodz …po co Ci takie ‘kajdany’ :)?
    milego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  4. ciężar kajdan zależy od skuteczności wcześniejszej tresury przyszłego męża. Mnie chyba nieźle idzie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. o.Spowiednik9 maja 2003 09:40

    mornink :)
    ubawiłaś mnie setnie :))) LOL!
    Przecież to oczywiste że chłopaki jadą tam o pracy pogadać! Przy takich rozmowach zdarzają się zachorowania od niektórych wątków, ale nie każdy musi te wątki poruszać zaraz :))))))

    OdpowiedzUsuń
  6. nieeeee… no ja wiem, że oni tyrać będą jak woły:) Tyle tylko, że w/w Książę, poza żoną ma chyba 5 kochanek (udowodnionych przez kumpli) więc czego się tu spodziewać jak nie zwykłej chłopskiej imprezy??

    OdpowiedzUsuń
  7. o.Spowiednik9 maja 2003 09:46

    no…nie takiej zwykłej IMHO. Ale mogą nam się różnić definicje – u mnie zwykła chłopska impreza to kilku kumpli i wagon piwa. „O pracy” na zwykłej nie rozmawiamy…;D

    OdpowiedzUsuń
  8. kilku będzie u wagonów tez kilka więc chyba nie tak źle…
    I może ja blondynka jestem i skrótów nie znam ale what’s IMHO??? teraz na blondyni język proszę:))) uczę się ciągle się uczę…

    OdpowiedzUsuń
  9. o.Spowiednik9 maja 2003 10:06

    In My Honest Opinion….:)

    OdpowiedzUsuń
  10. ucz się Cleos ucz:))))

    OdpowiedzUsuń
  11. o.Spowiednik9 maja 2003 10:18

    …tudzież „Humble”…człowiek się uczy przez całe życie i Drupi umiera…

    OdpowiedzUsuń
  12. banalna-cleos9 maja 2003 10:26

    nie badz jedza;p podziel sie swoimi doświadczeniami :)
    bede wdzieczna jak mnie troche oswiecisz :)
    pa.

    OdpowiedzUsuń
  13. sopelkuję:) znaczy jestem bez serc bez ducha jak szkieletor lodów:)

    OdpowiedzUsuń
  14. o.Spowiednik9 maja 2003 10:58

    Hyhy…Cleos-Soplica!

    OdpowiedzUsuń
  15. o. Pszeoralny9 maja 2003 11:07

    Na kawalerskim sie siedzi przy kawie zbozowej, gra w warcaby i oglada najnowsze numery Quell i Vivy… normalka. Zapytaaj czy tort jest. Jak jest tort to w srodku jest jakas styptizajzerka… wiem bo na filmie widziałem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. c.k.dezerter9 maja 2003 11:28

    rozumiem w 100% Grzecha wredotko … wie chlopak jak cos kobialce powiedziec tak, zeby niewiele z tego zrozumiala … a jednoczesnie zeby pozniej zbednych pytan uniknac …
    pozdrawiam Was oboje

    OdpowiedzUsuń
  17. —>Opszu
    jasne i łowi koniki polne na żywą przynętę…a torta nie będzie tylko kiełbachy z grilla jako rzekłam:)—>c.k.
    właśnie najlepsze jest to, że ja Go bardzo dobrze zrozumiałam i dziwię się, że babek nie będzie. Ja Przyjaciółce na panieńskie srtiptizera obiecałam i będzie jak byk:)

    OdpowiedzUsuń
  18. o.Spowiednik9 maja 2003 12:05

    jesteś zepsuta do szpiku kości! ;DDD

    OdpowiedzUsuń
  19. jakoś sobie nie przypominam, żebym zeszła z tego ziemskiego padołu i gniła już gdzieś w rowie:)))))))

    OdpowiedzUsuń
  20. pod skórą gładką smród okropny się kryje

    OdpowiedzUsuń
  21. dzięki za komplement:)

    OdpowiedzUsuń
  22. tylko w samozachwyt nie wpadnij

    OdpowiedzUsuń
  23. nie grozi mi…:)))))))

    OdpowiedzUsuń
  24. o.Spowiednik9 maja 2003 13:15

    jakimś Armageddonem mi to trąca…:)

    OdpowiedzUsuń
  25. ale, że co? kawalerskie? czy to że walę jak zgnite jajo podobno? bo ja zawsze mówiłam, że święta nie jestem tylko mnie na ołtarze wynoszą:)))

    OdpowiedzUsuń
  26. o.Spowiednik9 maja 2003 14:12

    te procesy gnilne…

    OdpowiedzUsuń
  27. ja tam się lubię czasem porozkładać;)))

    OdpowiedzUsuń
  28. Misia od Misiaków9 maja 2003 14:30

    Grzech po prostu chciał to załatwić delikatnie i tej kwestii nie poruszył, znaczy w sekrecie te dupcie zachowac chciał. Nie spodziewał się, że ma taka postępową i liberalną partnerkę. Trza było mu jeszcze paczkę dureksów na drogę. ;-) :-)
    Cleoś, ale się uśmiałam. :-)

    OdpowiedzUsuń
  29. pewnie, że się uśmiałaś bo ja zabawna jestem… A te Durexy to chyba na głowę niech sobie założy…głowę Misiu głowę nie główkę:))))))))

    OdpowiedzUsuń
  30. o.Spowiednik9 maja 2003 14:37

    aaa…to w porządku! :))

    OdpowiedzUsuń