licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

wtorek, 6 listopada 2007

Głowa mi pęka...

…zdecydowanie za dużo głośnej muzyki i zdecydowanie za bardzo kiedyś w nią oberwałam. Prochy nie pomagają.

Kupowanie butów dla Smoka ze Smokiem przypomina drogę przez mękę i Golgota to jest doprawdy mało powiedziane. Wychodzę z założenia, że jeśli Smok może o czymś sam zadecydować, to niech decyduje: co zjeść na śniadanie/kolację, w co się ubrać, którą bajkę obejrzeć/przeczytać, gdzie na spacer i inne takie. No i przyszło mi do łba pozwolić Jej na wybór butów. Po ponad godzinie spędzonej w centrum handlowym zaczęłam się zastanawiać, kto mi umorzy postępowanie w sprawie dzieciobójstwa.
Cleos: Smoku jakie chcesz buty?
Smok: Niebieskie.
C: No nie wiem czy znajdziemy.
S: MUSIMY mamo, bo MUSZĄ pasować do kultki i spodni i gumek.
(No tak doprawdy kompatybilność kozaczków i gumek do włosów jest niezbędna)
C: Te mogą być?
S: Nie mamo, bzidkie są.
C: Te?
S: Nie chcę takich.
I tak przez godzinę. W końcu kupiłyśmy – niebieskie z motylkiem, które Smok zatargał radośnie do samochodu. Ona jest gorsza niż ja jeśli o kupowanie butów chodzi. Wróżę Jej ciężką przyszłość butową:)))

2 komentarze:

  1. HEHEHENo, w końcu jest kobietą!

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozumiem, że zamiłowanie do koloru niebieskiego Smoczyca odziedziczyła po Mamusi ;-) Kochana…

    OdpowiedzUsuń